Należy Pan do partii politycznej?
Nie jestem członkiem żadnej partii i nigdy nie byłem.
Nie miał więc Pan dylematu, czy w wyborach startować pod szyldem partii politycznej czy komitetu lokalnego...
System wyborczy jest tak skonstruowany, że trzeba z czegoś startować, dlatego przewidzianą prawem możliwość tworzenia komitetów wyborczych wyborców uważam za bardzo dobrą. Nie wszyscy chcą być członkami partii, identyfikować się z konkretnym ugrupowaniem, wielu woli startować jako osoby niezależne i założyć na czas wyborów ruch społeczny jednoczący osoby, które identyfikują się ze wspólną sprawą.
A nie łatwiej jednak wstąpić do partii i ją reprezentować? Niejako w pakiecie na kampanię otrzymuje się struktury, zaplecze polityczne, zdjęcie i uścisk dłoni z politykiem znanym z telewizji...
W wyborach samorządowych w niewielkich gminach jak Stężyca głosuje się na konkretnego człowieka. Nieważne, z jakiej listy startuje, decyduje to, czy jest akceptowalny społecznie, znany, ceniony. Jeśli ktoś chce robić ogólnopolską karierę polityczną, wtedy rzeczywiście partia polityczna ułatwia zadanie, choć można do partii nie należeć, a startować z jej listy. Ja nie jestem zainteresowany innymi szczeblami władzy poza lokalnymi, dlatego, jak zresztą spora część samorządowców, wolę pozostać wolny od struktury, rekomendacji, zobowiązań, zależności czy wytycznych programowych w partii. Komitet wyborców jest od tego wolny, dlatego jeśli obywatel ma bierne prawo wyborcze i spełni wymagania, ma prawo kandydować z jakimi chce osobami i programem, który on sam uważa za doby.
Partyjny szyld wręcz przeszkadza? Część kandydatów na wójtów, burmistrzów czy radnych należy do partii, ale w wyborach samorządowych startuje z własnych, lokalnych komitetów. Może dlatego, że lepiej się "odpolitycznić", bo wyborcy w lokalne sprawy nie chcą mieszać polityki?
Oczywiście, są przypadki, gdy osoby będące członkami partii nie startują z jej ramienia, ale nie mnie to oceniać i komentować. Zgadzam się jednak, że generalnie w kraju panuje niechęć do partii politycznych, pokazuje to wiele sondaży, chociażby te o zaufaniu do polityków, dowodzi tego niska frekwencja w wyborach. Część ugrupowań dąży do upolitycznienia samorządów, ale proszę mi powiedzieć, jaka to polityka tu u nas na dole? Liczy się dzieło, a nie partia, ludzi interesują bliskie im sprawy i to, jak samorządowcy wpływają na ich codzienne życie: czy jest chodnik, szkoła i boisko, czy podatki są niskie, czy dojazd do pracy mają wygodny, czyli po prostu to, jak im się mieszka w danym miejscu.
A nazwa komitetu ma znaczenie? Stężyccy wyborcy chyba nie wiedzą nawet, z jakiego komitetu ich wójt został wybrany cztery lata temu, z jakiego startuje Pan teraz...
To prawda, dlatego uważam, że nazwa komitetu nie ma żadnego znaczenia, kluczowe jest imię i nazwisko samego kandydata. Czy to ważne, że moja lista to KWW Fajna Gmina czy KWW Tomasz Brzoskowski?
Jestem związany z komitetem Samorządne Kaszuby - Nasze Sprawy, z którego w 2006 roku zdobyłem mandat radnego powiatowego, cztery lata temu stworzyliśmy komitet Samorządność Gminy Stężyca, ale dzisiaj znów startuję z list Samorządnych Kaszub. Dla mnie nazwa to sprawa drugorzędna, a na decyzje dotyczące komitetu wpływ miały kwestie organizacyjne. Z Samorządnych Kaszub startuje kilku kandydatów na wójtów w powiecie kartuskim, pozostali znaleźli się na listach innych komitetów, więc opcje są bardzo różne, ale na uzyskany wynik nie wpływają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?