W latach 80. wraz z mężem planowali w wieży urządzić kawiarnię. Z planów nic nie wyszło, mąż właścicielki zmarł. Wieża zaczęła się rozpadać, odrywające się w górnych kondygnacjach kawały betonu zaczęły spadać na położony 30 metrów niżej chodnik. Nikt nie chciał inwestować w prywatny obiekt, nie było szans na pozyskanie środków unijnych na remont.
- Jestem sama, bez pracy - mówi Ewa Szachta. - Remont wieży jest potwornie drogi. Nie stać mnie. Nikt nie chciał mi pomóc.
Pięć lat temu powstał pomysł, by wieżę przejął samorząd Nowego Dworu Gdańskiego, w zamian za mieszkanie dla właścicielki. - Miasto zaproponowało mi wtedy mieszkanie, ale malutkie. Nie zgodziłam się na wymianę. Chciałam dwóch, trzypokojowych lokali. To byłaby godna cena - mówi Ewa Szachta.
Nowodworskiego samorządu nie stać było na taką transakcję, bo w mieście nie było ani jednego wolnego mieszkania komunalnego mającego trzy pokoje.
- Negocjacje w sprawie wymiany toczyły się jeszcze z poprzednim burmistrzem. My takich rozmów nie przeprowadziliśmy, zresztą nikt nie zgłosił się do nas z prośbą o jakąś większą pomoc. Myślę, że na rynku nieruchomości może znaleźć się inwestor, który zaproponuje interesującą dla właścicielki cenę - tłumaczy Jacek Michalski, burmistrz Nowego Dworu Gd.
Ostatnio Ewa Szachta zaprosiła do siebie ekipę telewizyjnego programu "Sprawa dla reportera" - czytaj więcej na ten temat>.
[email protected]
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?