Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa - Lechia Gdańsk. Biało-zieloni potrafią grać z Legią

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polskapresse
Odkąd Lechia wróciła do krajowej elity, to mecze z Legią w Warszawie rozgrywała na dobrym poziomie, a kibice na brak emocji narzekać nie mogli. Cztery dotychczasowe spotkania wygrali aktualni mistrzowie Polski, a dwa biało-zieloni.

Na pewno w pamięci kibiców pozostaje spotkanie, które rozgrywane było w sezonie 2010/11. Lechia, prowadzona przez trenera Tomasza Kafarskiego, wówczas okrzyknięta została jako zespół grający najładniejszą piłkę w polskiej lidze. I zaprezentowała to w stolicy. Gole Bediego Buvala, Huberta Wołąkiewicza i Pawła Nowaka pozwoliły rozbić Legię 3:0!

Sukcesem zakończył się także ubiegłoroczny wyjazd do Warszawy, a gdańska drużyna prowadzona przez trenera Michała Probierza wygrała 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów strzelił Paweł Buzała. Z tych czterech przegranych meczów gdańszczanie najbliżej remisu byli w sezonie 2012/13, kiedy prowadził ich Bogusław Kaczmarek. Legia wygrała wtedy 1:0, a jedynego gola strzelił Jakub Kosecki w drugiej połowie. Dwukrotnie (w sezonach 2008/09 i 2011/12) Lechia musiała zaznać goryczy wysokich porażek - 0:3.

Mecze pełne emocji pomiędzy tymi zespołami rozgrywane były także w Gdańsku. W pierwszym sezonie po awansie do ekstraklasy, jeszcze na stadionie przy ul. Traugutta, Lechia po ambitnej walce przegrała 2:3. Najpierw samobójczego gola strzelił Rafał Kosznik, ale szybko wyrównał Buzała. Na dwa trafienia Chinyamy jednym golem odpowiedział Piotr Wiśniewski. W kolejnym sezonie wynik się powtórzył, ale samo spotkanie było bardzo emocjonujące i miało zgoła inny przebieg. Legia po 10 minutach była w szoku, bo po golach Nowaka i Wołąkiewicza z karnego przegrywała w Gdańsku już 0:2. Przed przerwą kontaktową bramkę zdobył jednak Maciej Rybus, a trafienia Tomasza Kiełbowicza i Inakiego Astiza w drugiej połowie dały zwycięstwo gościom.

Później Lechia przełamała złą passę, bo dwa razy z rzędu ograła Legię. W sezonie 2010/11 biało-zieloni przegrywali po samobójczym trafieniu Krzysztofa Bąka, ale bramki Abdou Razacka Traore oraz Ivansa Lukjanovsa dały wygraną 2:1. W kolejnym Jakub Wilk strzelił zwycięskiego gola dla Lechii z rzutu wolnego. Ten mecz dobrze zapamiętali piłkarze obu zespołów. Lechia prowadzona przez trenera Pawła Janasa zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie, a jednocześnie pozbawiła drużynę ze stolicy mistrzostwa Polski.

W poprzednim sezonie biało-zieloni wygrali z Legią na PGE Arenie 2:0, a oba gole z rzutów karnych strzelił Daisuke Matsui. W maju 2013 roku doszło do kolejnej konfrontacji w grupie mistrzowskiej. Tym razem wygrała Legia 1:0 po golu Ondreja Dudy, choć wcześniej podający Bereszyński był na spalonym.

Widać, że choć Legia jest faworytem, to nieraz biało-zieloni pokazali, że potrafią odebrać punkty temu rywalowi. Oby podobnie było dzisiaj. Trener Tomasz Unton, Ariel Borysiuk oraz Daniel Łukasik to byli piłkarze Legii i z pewnością będzie im zależało na tym, żeby wrócić do Gdańska z punktami.

Początek meczu przy Łazienkowskiej w piątek o godz. 20.30. Transmisja w Canal+ Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki