Bruno pojawił się na ostatniej sesji Rady Miejskiej w nowym wdzianku. Po przytulance w strojach strażaka, żeglarza czy Kaszuby nadszedł czas na misia strażnika miejskiego - w czarnej czapeczce z daszkiem i uniformie z krawatem. Nie to jednak przykuło uwagę jednego z radnych, a przyczepiona do ucha (podobnie jak w poprzednich wersjach) karteczka z herbem miasta i podpisem: "Z serdecznymi życzeniami - Mirosława Lehman, burmistrz Kartuz".
- Dlaczego Bruno jest taki smutny? - zaskoczył wszystkich pytaniem radny Ryszard Duszyński. - Dlatego, że wykonano go ze środków gminy, jest też karteczka z pozdrowieniami od Mirosławy Lehman. Rozdawany jest w ramach promocji, ale gminy czy raczej pani burmistrz?
- Czy miś jest smutny, czy wesoły - to kwestia indywidualnego odbioru, ale czy się to panu podoba czy nie, organem wykonawczym i reprezentującym gminę jest burmistrz - odpowiadała szefowa magistratu. - Na razie burmistrz nazywa się Mirosława Lehman, może od grudnia będzie to Ryszard Duszyński, wtedy na maskotce będzie pana imię i nazwisko.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?