Dzieci z Crazy przygodę z muzyką zaczynały w szkole podstawowej. Teraz to już młodzież - mają od 12 do 15 lat, ale nadal są najmłodszym zespołem w regionie grającym muzykę na żywo, dającym profesjonalne koncerty. Żeby wystąpić w telewizyjnym show, musieli przebrnąć przez precastingi, a potem przekonać do siebie słynne jury: Korę, Elżbietę Zapendowską, Adama Sztabę i Piotra Roguckiego.
"O, jakie Fasolki" - uśmiechnął się Maciej Rock, który przed głównym występem przeprowadził z człuchowianami krótki wywiad. Z podobnym uśmiechem przyjęli zespół jurorzy.
Tymczasem "Znak" Ewy Farnej w ich wykonaniu w niczym słynnych dziecięcych Fasolek nie przypominał. Efekt - cztery razy "tak" i szansa na ciąg dalszy. Niezależnie od tego, czy Crazy wystąpi w dalszym etapie programu, wyjazd do Warszawy młodzież zapamięta na długo. I to nie tylko ze względu na własny występ.
- Oglądanie "od zaplecza" studia, w którym nagrywany jest program, było niezwykłym przeżyciem - przyznaje Zbyszek Geras, instruktor i jedyny dorosły członek zespołu. - Chcieliśmy się pokazać choć w jednym odcinku i nasz cel został osiągnięty. Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy na nas głosowali...
Poza instruktorem zespół tworzy pięć osób. Wokalistka Patrycja Świadek ma 15 lat. Jest uczennicą klasy trzeciej gimnazjum. - Co lubię śpiewać? Różnie... Byle nie heavy metal - śmieje się Patrycja. - Na castingu w Warszawie zaskoczyło mnie, że pracuje przy tej produkcji tak wiele osób - układanie fryzur, makijaż, strój, ktoś oprowadzał, inny doradzał, ktoś inny przygotowywał jedzenie... Od każdej rzeczy był specjalista.
Dwie "klawiszowczynie" to trzynastoletnia Julia Bondarenko i Agata Hrycikowska, uczennice pierwszej klasy gimnazjum. - Wyjazd do Warszawy był niesamowitym przeżyciem. Co mnie zdziwiło na nagraniu? To, ile się tam czeka... A zaskoczył mnie widok pana Roguckiego w klapkach - wspomina Julka. - W crocsach, różowych - precyzują pozostali.
Ekipę Crazy tworzą też "specjalistka od chórków" czternastoletnia Michalina Gliwka, uczennica drugiej klasy gimnazjum, i Michał Kardas (też II gimnazjum).
- W zespole jestem od początku, czyli 2010 r. - mówi Michał. - To, co zaskoczyło mnie podczas nagrania w Warszawie, to "cztery razy tak". A podobało mi się, że mogliśmy spotkać tylu różnych artystów, w tym zwycięzców poprzednich edycji, którzy nagrywali akurat piosenkę dla Tomka Kowalskiego. A sala nagrań to były cztery korty tenisowe zebrane w jedno!
Równie mocno jak "taki" od jurorów ucieszyły zespół wyniki głosowania internetowego po emisji programu. - W naszym odcinku świetnych technicznie było co najmniej czterech uczestników. Zespoły, które z nami rywalizują, są z większych miast, więc i siła ich "rażenia" jest dużo większa. To, że tak "wyskoczyliśmy" w głosowaniu, to zaangażowanie wielu osób - mówi pan Marek, tata Michała.
Nagrodą dla uczestników każdego odcinka jest 10 tys. zł - dzielone zależnie od liczby otrzymanych głosów. 29 procent, które otrzymało Crazy, to najwięcej w całej dotychczasowej edycji.
Niezależnie od dalszych losów w programie "Krejzole" mają co robić. W najbliższy piątek zagrają na koncercie w Czersku przed T.Love. Za sobą mają już supporty przed Afromental, Ewą Farną, Wilkami czy Krzysztofem Krawczykiem. W trakcie nagrywania jest kolejna płyta z coverami zespołu i - w końcu - pierwsza własna piosenka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?