Wlęborskim muzeum można oglądać właśnie wystawę przedmiotów odnalezionych w trakcie pięciu sezonów wykopalisk prowadzonych w niedalekim Czarnówku. Na eksploatowanym przez archeologów stanowisku ostatnie pochówki pochodziły z XII w. naszej ery, a najstarszy znaleziony grób z neolitu! Co ciekawe, już wcześniej podobne cmentarzysko odkryto w okolicach Jeziora Lubowidzkiego. Jak by tego było mało, ostatnio archeolodzy zdradzili, że jest jeszcze trzecie takie miejsce. Znajduje się ono w Wilkowie pod Lęborkiem. Na tak niewielki obszar, jakim jest powiat lęborski, to swego rodzaju fenomen.
- Wiedzę na temat stanowiska zebraliśmy z materiałów archiwalnych znajdujących się w Muzeum w Lęborku - zdradza Maciej Marczewski z firmy archeologicznej Glesum, który kierował pracami. - W latach trzydziestych ubiegłego wieku w czasie eksploracji żwirowni w Wilkowie natknięto się na ciekawe zabytki. Odnaleziono zapinki, bransolety, paciorek, naczynia ceramiczne, które następnie zaniesiono do lęborskiego muzeum. Wtedy dr Edward Stielow sporządził ich rysunki i naniósł na mapę lokalizację znalezisk.
Dzięki tym informacjom archeolodzy wiedzieli, gdzie szukać. Sprawa jednak ruszyła dopiero w ubiegłym roku po kolejnym przypadkowym znalezisku w Wilkowie, tym razem brązowej zapinki. Znaleziono ją na polu, które Agde oznaczył jeszcze przed wojną jako stanowisko. - Udało nam się sprawą zainteresować Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku Delegatura w Słupsku - mówi Marcin Marczewski. - Przy finansowym wsparciu urzędu udało się przeprowadzić w Wilkowie 6 tygodni wykopalisk mających na celu zweryfikowanie informacji o znajdującym się tam stanowisku archeologicznym.
Archeolodzy szukali w Wilkowie na prywatnym terenie, bo na polu ornym należącym do państwa Reginy i Romualda Baranowskich, przy krawędzi nie używanej już żwirowni, czyli tam, gdzie przed wojną znaleziono skarby.
- Pracowaliśmy od 18 sierpnia do 27 września. Wykonawcą prac była Agnieszka Krzysiak z Muzeum w Lęborku. Współpracował z nami antropolog i archeolog Piotr Banaszak z firmy Badania Archeologiczne i Antropologiczne. A w wykopaliskach wzięło udział 10 studentów z Instytutu Archeologii i Etnologii Uniwersytetu Gdańskiego - wylicza archeolog i zachwala znalezisko. - W czasie wykopalisk odkryliśmy 51 obiektów archeologicznych, z których 37 było pochówkami.
Najwięcej, bo 33 były to groby należące do ludności określanej przez archeologów jako kultura wielbarska utożsamiana powszechnie z Gotami. Trzy groby pochodziły z wczesnego średniowiecza. Znaleziono też jeden zniszczony grób skrzynkowy kultury pomorskiej.
- Kultura wielbarska, do której należało najwięcej pochówków, była to kultura rozwijająca się na Pomorzu w pierwszych trzech wiekach naszej ery - opowiada Marczewski. - Znana jest głównie z cmentarzysk. Charakterystyczny jest dla niej tzw. birytualny obrządek pogrzebowy, co oznacza, że część grobów jest ciałopalna, a część szkieletowa. Warto wspomnieć, że groby szkieletowe orientowane są mniej więcej po linii północ-południe. Przy tego typu znaleziskach archeolodzy dużo informacji o danej kulturze czerpią z odnalezionych przedmiotów.
- Pochówki należące do tej kultury były z reguły wyposażane w różnego rodzaju przedmioty, takie jak zapinki służące do spinania ubrań, sprzączki i inne elementy pasów, a także kolie paciorków oraz różne przedmioty codziennego użytku, takie jak przęśliki czy szpile. Charakterystyczną cechą kultury wielbarskiej jest nie wyposażanie zmarłych w broń i tej w grobach zwykle nie znajdujemy - opowiada archeolog.
Niestety pochówki z tego okresu w starożytności były bardzo często rabowane, co widać już na przykładzie Czarnówka. - W Wilkowie duża część grobów nie nosi śladów rabunku, co jest bardzo ciekawe - mówi Marczewski.
Archeolodzy planują wrócić do Wilkowa. - Pozwoli nam to określić dokładnie granice cmentarzyska. Stanowisko jest mocno zniszczone przez żwirownię, co w połączeniu z ukształtowaniem terenu pozwala przypuszczać, że będzie ono znacznie mniejsze niż cmentarzysko w Czarnówku, które zajmowało aż 2,5 ha.
- Trudno mi na tym etapie powiedzieć, dlaczego w rejonie Lęborka występuje tyle cmentarzysk kultury wielbarskiej - zastanawia się Marczewski. - Może mieć to związek z pradoliną Redy-Łeby, która stanowiła w pradziejach dogodny szlak komunikacyjny łączący deltę Wisły ze środkowopomorskim wybrzeżem Bałtyku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?