Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plan walki z ebolą to prowizorka. Co jeśli chory pacjent pojawi się na Pomorzu?

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Urzędnicy zapowiadają, że system sprosta wirusowi. Nie wierzą w to pracownicy służby zdrowia. "Polska nie jest przygotowana na leczenie chorych z ebolą" - stwierdza wprost prof. Andrzej Horban

Powstający na Pomorzu plan zabezpieczenia przed ebolą ma jeszcze wiele dziur - twierdzą nasi informatorzy. Bo choć specjalny zespół powołany przez wojewodę pomorskiego spotyka się co tydzień - system ten jest jedną wielką prowizorką!

- Tak naprawdę nie wiadomo do końca, który ze szpitali - Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy czy Uniwersyteckie Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni - będzie w tym systemie odgrywał wiodącą rolę - słyszę w jednej z gdańskich placówek medycznych. - Kiedyś sprawa była prosta, w sytuacji, gdy groził nam np. SARS, wojewoda wskazywał na Szpital Zakaźny i nikt z tym nie dyskutował. Dziś szpital funkcjonuje już jako Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy i jest spółką, pyta więc wojewodę: A kto nam za to zapłaci?

Ustaliliśmy, że zarząd centrum zobowiązał się w ciągu miesiąca przygotować kosztorys niezbędnych wydatków. Jeśli znajdą się pieniądze, np. w budżecie wojewody, szpital ten gotów jest podjąć się roli "centrum leczenia eboli dla całej Polski północnej". Czy jest na to gotowy? Mimo usilnych starań nie udało się nam wczoraj skontaktować z prezes PCChZiG Danutą Kułagą. W szpitalu była nieobecna, pojechała do Warszawy.

- Jesteśmy przerażeni - twierdzą ratownicy z jednej z trójmiejskich stacji pogotowia. - Nawet jak dowieziemy pacjenta z ebolą do szpitala zakaźnego, to co z odkażeniem karetki, czyli fachowo dekontaminacją? Według jednego z wariantów, mamy dezynfekować karetkę, sprzęt i personel na terenie naszej bazy, ale przecież jesteśmy podłączeni do miejskiej kanalizacji i do niej właśnie trafią śmiertelnie niebezpieczne ścieki z ebolą!

Tymczasem resort zdrowia oficjalnie uspokaja. - Kluczowe szpitale zakaźne w Polsce są przygotowane do przyjęcia potencjalnych pacjentów z ebolą - zapewnił minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Więcej znajdziesz w weekendowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 11-12.10.2014 roku. Elektroniczną wersję znajdziesz na

Przeczytasz tam:

  • Urzędnicy zapowiadają, że system sprosta wirusowi. Nie wierzą w to pracownicy służby zdrowia.
  • Gdański Szpital Zakaźny zawsze odgrywał wiodącą rolę w ewentualnej walce z zagrożeniem epidemiologicznym. Teraz funkcjonuje już jako spółka. Nie ma w nim OIOM. Jak więc walczyć z ebolą?
  • W poniedziałek doprecyzujemy plan na wypadek eboli - rozmowa z Ryszardem Sulętą, dyrektorem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego PUW
Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki