Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Anny Przybylskiej w Gdyni. Tysiące osób żegnało zmarłą aktorkę

Ksenia Pisera
W okolicy kościoła przy ul. Świętojańskiej, w którym odprawiono mszę w intencji zmarłej, ułożono 4 tys. białych róż i powieszono flagi.
W okolicy kościoła przy ul. Świętojańskiej, w którym odprawiono mszę w intencji zmarłej, ułożono 4 tys. białych róż i powieszono flagi. Tomasz Bołt
Pogrzeb Anny Przybylskiej odbył się dziś w Gdyni. Setki osób – rodzina, przyjaciele, oraz wielbiciele jej talentu – pożegnały przedwcześnie zmarłą aktorkę. Okolice kościoła w centrum miasta, w którym to odbyła się uroczystość, zostały ozdobione tysiącami białych róż. Artystka pochowana została na cmentarzu przy kościele pw. Michała Archanioła.

Poza czterema tysiącami białych róż, w okolicach kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski (ul. Świętojańska) wywieszone zostały flagi z wizerunkiem zmarłej artystki oraz podpisem "Jesteś w naszych sercach". Tłumy wielbicieli, chcących pożegnać Annę Przybylską, pod kolegiatą zaczęły zbierać się już na godzinę przed rozpoczęciem uroczystości. Nie wszyscy zgromadzeni zdołali wejść do środka, część uczestników spędziła uroczystość na kościelnym placu.


Zobacz też: Pogrzeb Anny Przybylskiej. Tysiące białych róż ozdobiło ulicę Świętojańską [ZDJĘCIA]

Ceremonię pogrzebową poprowadził proboszcz kościoła NMP Królowej Polski, ksiądz Edmund Skalski. Podczas nabożeństwa mówił, że odeszła jedna z najpiękniejszych i najpopularniejszych polskich aktorek.

- Swojego widza szanowała. Role wybierała rozsądnie. Stroniła od blichtru, czerwonego dywanu, świateł i reflektorów przed którymi stawała tylko wtedy, gdy było to na prawdę konieczne i potrzebne. Nade wszystko została naszą normalną, kochaną Anią. Dla rodziny, przyjaciół i dla wszystkich, którzy ją kochali i podziwiali – mówił ks. Edmund Skalski. - Robiła swoje. Wracała z pracy do domu i żyła normalnie. Nawet największe sukcesy nie były w stanie jej popsuć. Zjednywała sobie ludzi szczerością, nikogo nie udawała. Delikatna i wrażliwa, a jednocześnie niezwykle silna, pełna wiary w lepsze jutro. Taka Anna Przybylska podbiła serca widzów i taką chcą ją wszyscy wspominać.

Ksiądz Skalski opowiadał również o tym, jak Anna Przybylska radziła sobie z chorobą. - Walczyła do końca. Mimo, że los często rzucał ją na kolana i odbierał nadzieję. Po każdym ciosie podnosiła się i ponownie ruszała do walki. Ania walczyła o każdy dzień. Robiła to z wielkiej miłości do dzieci, najbliższych i życia. Śmierć Anny Przybylskiej wstrząsnęła nie tylko jej rodziną i przyjaciół mi, ale piękną i młodą aktorkę opłakuje cała Polska. Dziś wołamy o niebo dla Ani – mówił proboszcz.

Czytaj: Pogrzeb Anny Przybylskiej. Czy paparazzi uszanują wolę rodziny? Anna Mucha komentuje [WIDEO]

W kościele - tuż koło zamkniętej trumny - wystawione zostało zdjęcie zmarłej. Fotografia miała zostać wykonana już po zdiagnozowaniu choroby aktorki. Anna Przybylska przegrała bowiem walkę z rakiem trzustki. Zmarła w niedzielę, 5 października, w rodzinnym domu w Gdyni Orłowie, otoczona rodziną.

- Księga życia Ani ma 35 stron. Chciało by się krzyknąć: "Panie, jeszcze nie czas". Ale ta księga została zamknięta. Taki mały, 35 stronicowy zeszyt. Panie, nie mamy do ciebie żalu, że nam ją zabrałeś. Dziękujemy, że nam ją dałeś na te 35 lat. Śmierć zawsze przychodzi nie w porę – mówił ksiądz Edmund Skalski.

Podczas uroczystości fragmenty "Księgi Mądrości" odczytał Cezary Pazura. Z kolei list od mamy zmarłej odczytał Jarosław Bieniuk, mąż Anny Przybylskiej.

Trzpiotka, żywiołowa to tylko kilka określeń Anny. Ona do samego końca była z przyjaciółmi. Dziękuję pielęgniarkom, lekarzom i sąsiadom. Dziękuję Jolancie Pieńkowskiej i Leszkowi Czarnowskiemu. Dziękuję firmom, które wspierały Annę w walce. Dziękuję Radosławowi Piwowarskiemu za pomoc na starcie. Kasi Figurze za pomoc początkach kariery. Dziękuję Jarkowi Bieniukowi za 13 lat wsparcia. Okazał się być godnym córki – czytał.

Wyrazy rozpaczy i niepowetowanej straty mieszańcy Gdyni umieścili również w Księdze Kondolencyjnej, która do piątku wyłożona była w Infoboxie (ul. Świętojańska 30.) "Aniu, za szybko odeszłaś. Nie nacieszyliśmy się Tobą, twoją urodą, talentem.", "Będziemy o Tobie zawsze pamiętać". "Żegnaj Anno, gwiazdo nasza." to kilka z setek wpisów w Księdze Kondolencyjnej.

Następnie ceremonia pogrzebowa została przeniesiona na cmentarz parafialny przy ul. Płk. Dąbka. Trumna z ciałem aktorki została złożona w rodzinnym grobie. Artystka spoczęła więc tuż obok ojca, komandora porucznika Bogdana Przybylskiego. Tam pożegnał ją m.in. Reżyser Radosław Piwowarski.

- Anna w swojej karierze zagrała w 18 filmach i dziewięciu serialach. To nie mało, ale też nie mogło być więcej ze względu na jej cudowną hierarchię wartości. Na początku miłość i rodzina, życie codzienne, a potem dopiero przyjemność grania – mówił Piwowarski. - Bardzo szybko nauczyła się zawodu aktorskiego, była uwielbiana i szybko została zaakceptowana przez środowisko. Anka, dopóki będzie istniał film i telewizja będziesz młoda, piękna i wesoła. Tak Cię będą pamiętać pokolenia. Ania umarła w niedzielę, a ja mam wrażenie, że tego dnia narodził się mit. Zwykłej dziewczyny z Wybrzeża, która w tajemniczy sposób zawładnęła sercami widzów z całego kraju.

Jeszcze przed uroczystością bliscy apelowali o nie robienie zdjęć i nie przynoszenie kwiatów. W trakcie pogrzebu odbyła się natomiast zbiórka datków na rzecz Hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni.

X-news/TNV24

ZOBACZ NASZ SERWIS SPECJALNY

WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 NA POMORZU

Kandydaci, komitety wyborcze, zasady głosowania, okręgi wyborcze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki