Pochodzący z Gdańska sportowiec i biznesmen spotkał się ze swoimi fanami i odpowiadał na pytania związane nie tylko z przebiegiem kariery sportowej. Nawiązując do swojej niedawnej głośnej wypowiedzi piętnującej homofobię Michalczewski powiedział:
- Miałem na myśli tylko to, że wielu homoseksualistów to normalni, fajni ludzie. Nie rozumiem, skąd cała ta niechęć, cała ta nienawiść. Polska się zmienia, Polacy się zmieniają, ale niestety dość wolno. Myślałem, że będziemy się zmieniać szybciej. Nie szanujemy siebie nawzajem i to jest przykre.
Dariusz Michalczewski w kampanii środowisk LGBT. Właściciel browarów obraża "Tigera"
Tiger opowiadał między innymi o swojej miłości do dwóch miast, które go ukształtowały, Gdańska i Hamburga. O tym, że przez ostatnie pięć lat kariery boksował już tylko dla pieniędzy, a myślami był już zupełnie gdzie indziej. Obecnie jest zapalonym biegaczem, nie uprawia żadnych sportów siłowych, mimo że jest właścicielem siłowni. Interesuje go spokojne życie, biznes i praca charytatywna.
- W ostatnich latach boks przestał być modny - twierdzi Dariusz Michalczewski. - Obniżył się jego poziom, bo nie ma dopływu młodych talentów, młodzi ludzie, jeśli już uprawiają jakieś dyscypliny sportu, to nie tak niebezpieczne i ciężkie jak boks. Boks, choć piękny, nie jest bezpieczny dla zdrowia i w sumie nie dziwię się, że mniej młodzieży się do niego garnie. Ale może, za kilkanaście lat się odrodzi? Tak się stało przecież i z kolarstwem i z siatkówką.
Michalczewski boleje nad kondycją boksu, zwłaszcza krajowego, ale nie ma zamiaru trenować nowych talentów, bowiem - jak stwierdził z uśmiechem - brak mu talentów pedagogicznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
