Kiedy przegląda się składy zespołów pierwszej ligi, to najszczuplejszą aktualnie klubową kadrę mają PSŻ Poznań i Lotos. Nazwiskami straszy Polonia Bydgoszcz, chociaż wokół tego akurat klubu gromadzą się prawdziwe czarne chmury. Zmiana prezydenta miasta nad Brdą to także pewna zmiana nastawienie urzędników magistratu do finansowych potrzeb Polonii, która właśnie na hojności z miejskiej kasy opierała swój budżet i mocarstwowe plany kadrowe pozwalające na podpisanie lukratywnych kontraktów z Emilem Sajfutdinowem czy Grzegorzem Walaskiem. Już teraz jednak media donoszą, że budżet Polonii jest wirtualny, a jak zawodnicy nie dostaną w styczniu pierwszych kontraktowych sum, to mogą zacząć szukać innych pracodawców. Tymczasem bardzo solidne składy skompletowały już zespoły GKŻ Grudziądz, Startu Gniezno, RKM Rybnik czy nawet beniaminka Orła Łódź. Straszący polskich rywali, głównie na własnym torze, Lokomotiv Daugavpils po stracie na rzecz Włókniarza Częstochowa braci Łagutów w tym sezonie nie powinien być już taki groźny.
W Lotosie tymczasem trwa budowa zespołu. Przedsezonowe założenia, że drużyna potrzebuje dobrego młodzieżowca i lidera, spełniono jak na razie w 50 procentach. Australijski mistrz świata juniorów Darcy Ward powinien być solidnym wzmocnieniem. Poszukiwania lidera ciągle trwają i niekoniecznie muszą okazać się realne. Drugi z nowo pozyskanych zawodników Lotosu 38-letni doświadczony Szwed Mikael Max takiego kryterium raczej nie spełnia, chociaż na pewno jest solidnym zawodnikiem. Nadal też kontraktów w Gdańsku nie podpisali jeszcze Magnus Zetterstroem i Thomas Jansson.
Ten pierwszy, czyli "Zorro", przez ostatnie dwa lata był kapitanem drużyny. Miał naprawdę dobry kontrakt, w którym przeważały elementy "socjalne", czyli sumy gwarantowane niezależne od wyników na torze. Tymczasem w ostatnim sezonie Zetterstroem zajęty startami w Grand Prix w zespole Lotosu spisywał się poniżej oczekiwań. Na szczęście sam zdaje sobie z tego sprawę, ale jednocześnie zapowiada, że wolny od obowiązków jeźdźca GP w tym roku będzie bardziej pożyteczny dla drużyny.
- Z Jonassonem szczegóły kontraktu mam ustalone i w przyszłym tygodniu zostanie on podpisany. Z "Zorro" spotkam się w najbliższy poniedziałek i będziemy rozmawiali o jego przyszłości w Lotosie. Nie chcę zamykać mu drogi do dalszych startów w naszym zespole, ale nowy kontrakt musi być inaczej skonstruowany. Inaczej, czyli tak, że wysokość jego zarobków będzie w dużej części zależała od liczby zdobywanych punktów - wyjaśnia prezes klubu Maciej Polny.
Pewne pole do manewru, także w rozmowach z Zetterstroemem, daje ciągle otwarta sprawa pozyskania przez Lotos braci Pawlickich. Szczególnie starszy z nich - Przemysław byłby zawodnikiem bardzo w Gdańsku przydatnym.
- Rzeczywiście, pozyskanie braci Pawlickich dawałoby nam dość interesujące pole kadrowego manewru i to nawet przy założeniu, że nie pozyskamy zawodnika, którego moglibyśmy kreować przed sezonem na lidera drużyny. Ale wówczas potrzebni byliby i "Zorro" i Jonasson. Tak czy inaczej, czas już "zamknąć" skład i mając pełną kadrową orientację przystąpić do sportowej części przygotowań do sezonu. Ważnym ich etapem będzie zaplanowane na 13-20 lutego zgrupowanie w Szklarskiej Porębie. Chcemy tam nie tylko popracować, ale i zintegrować zespół - powiedział trener Stanisław Chomski.
Tymczasem w rozmowach z braćmi Pawlickimi postępu raczej nie ma. Sprawa ich przejścia do Lotosu nadal jest możliwa, chociaż ciągle istnieje spora różnica pomiędzy ich finansowymi oczekiwaniami a kontraktowymi propozycjami gdańskiego klubu. Ostateczne rozstrzygnięcia muszą jednak zapaść w najbliższym czasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?