Kilka dni temu ogłoszono, że Nordea Bank, którego krajowa centrala znajduje się w Gdyni, wycofuje się z polskiego rynku. Jakie są znaczenie i konsekwencje tej decyzji?
Nie jest to sprawa jednoznaczna, trzeba na nią patrzeć z dwóch uzupełniających się punktów widzenia. Z perspektywy regionalnej to niedobra wiadomość. Z Gdyni znika centrala banku, jedyna, jaka się dotychczas mieściła w tym mieście. Dla gospodarki lokalnej to odczuwalny, spory uszczerbek, tym bardziej że Nordea miała dobre wyniki finansowe, a w rankingach polskich banków znajdowała się tuż za pierwszą dziesiątką. Z perspektywy ogólnopolskiej sprawa przedstawia się inaczej, ponieważ aktywa Nordei przejmuje PKO BP, największy bank z przewagą polskiego kapitału. I to jest pozytywny sygnał, mówiący o umacnianiu się tego konkretnego banku. Cokolwiek by o PKO BP nie mówić, jest to solidna instytucja finansowa, której rozwój w ostatnich latach podąża w dobrym kierunku - przejęcie Nordei jest jednym z tego dowodów. Jeśli już ktoś miał przejąć gdyński bank, dobrze, że był to właśnie PKO BP.
Czy jest to dla Gdyni strata wizerunkowa?
Nie patrzyłbym na to w takich kategoriach. Strategia wizerunkowa Gdyni oparta jest na wydobywaniu innych cech wyróżniających, a na stworzenie w Gdyni centrum finansowego konkurencyjnego dla Warszawy nie byłoby żadnych szans. To problem czysto ekonomiczny, oznaczający brak wpływów z podatków, jakie dotychczas czerpały z Nordei kasy Gdyni i województwa. Tych pieniędzy nie będzie, PKO BP jest podmiotem gospodarczym zarejestrowanym w Warszawie i tam płacącym podatki.
A miejsca pracy?
To nie będzie chyba duży problem. Część etatów przejdzie do nowego właściciela. Pracę stracą menedżerowie z zarządu i z rady nadzorczej, ale oni z pewnością sobie poradzą.
Nordea powstała z Banku Komunalnego, który powstał w Gdyni w latach 90. Jest to więc, przynajmniej na razie, koniec niezależnej bankowości w Gdyni.
Konsolidacja sektora bankowego jest zjawiskiem o zasięgu światowym, pogłębionym dodatkowo i przyśpieszonym przez kryzys ekonomiczny. Warto tutaj powiedzieć, że wchłonięcie Nordei przez PKO BP to sytuacja, w której nie ma winnych, nie ma sprawców, do których można by mieć pretensje. Jest to decyzja podjęta całkowicie poza Polską, decyzja zarządu skandynawskiego koncernu Nordea, który postanowił się z naszego kraju wycofać - pomimo dobrych wyników polskiego oddziału. Takie są realia globalizacji gospodarki i swobodnego przepływu kapitału. Paradoksalnie, Polska zdobyła trochę więcej kontroli nad własnym systemem bankowym dzięki przejęciu polskiej Nordei przez PKO BP.
Czy można się spodziewać kolejnych fuzji na polskim rynku bankowym?
Czasy kryzysu ekonomicznego sprzyjają konsolidacji w całej gospodarce, także w finansach. I na polskim rynku może dojść do kolejnych fuzji i przejęć. Polski sektor bankowy jak na warunki światowe jest i tak stosunkowo jeszcze rozdrobniony, co daje możliwości dalszego łączenia się banków. Mniejszym problemem niż powstawanie silnych podmiotów na rynku finansowym jest pochodzenie kapitału właścicielskiego. Jeśli jest on zagraniczny, a tak to wygląda w przypadku większości polskich banków, to wszelkie ważne decyzje zapadają poza naszym krajem. I to jest niedobre dla krajowej i lokalnej gospodarki.
Z Gdańska z kolei zniknie centrala małego banku Meritum, który wejdzie w skład Alior Banku.
To jest zdarzenie raczej małej skali i o niewielkim znaczeniu. Mało kto dziś pamięta, że bank Millenium, który ma siedzibę w Warszawie, jeszcze kilkanaście lat temu był Bankiem Gdańskim, z siedzibą w Gdańsku. Tamto przeniesienie było realnym ciosem dla gospodarki regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
