Wybory samorządowe 2014. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz: plusy i minusy kadencji
Afery i skandale
Zaczął kontrowersyjnie - wprowadzając w 2011 roku reformę komunalną, a co za tym idzie - podwyżki czynszów w gminnych lokalach, wobec czego protestom społecznym nie było końca, i kontrowersyjnie finiszuje - ze śledztwem prokuratorskim na karku.
Oświadczenia majątkowe http://www.dziennikbaltycki.pl/tag/pawel-adamowicz.html od dwóch lat są pod lupą organów ścigania - najpierw CBA, a teraz prokuratury. W kręgu zainteresowań śledczych znalazł się m.in. wątek tzw. zachowań korupcyjnych w związku z pełnieniem funkcji prezydenta. Chodzi o zmianę planu zagospodarowania dla działki w Jelitkowie, przez co powstało osiedle, na którym - jak informują śledczy - mieszkanie kupił również http://www.dziennikbaltycki.pl/tag/pawel-adamowicz.html.
Wątpliwości CBA dotyczą "preferencyjnej ceny", po jakiej prezydent miał nabyć lokal. Śledztwo przedłużone jest do 21 października w sprawie, a nie przeciwko prezydentowi. Jeśli zostaną mu postawione zarzuty, PO może wycofać dla niego swoje poparcie w wyborach samorządowych.
Mogłoby to oznaczać polityczny koniec http://www.dziennikbaltycki.pl/tag/pawel-adamowicz.html. On jednak nie ma sobie nic do zarzucenia. - Ze spokojem oczekuję wyniku pracy prokuratury - podkreślał wielokrotnie.
Skandali nie zabrakło w podległych prezydentowi jednostkach - za podejrzenie brania łapówek zatrzymano urzędniczki Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego. Oferując "pomoc" w przyznaniu gminnego mieszkania, miały one brać pokaźne sumy pieniędzy.
Do afery doszło też w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Chodziło o rzekome przywłaszczanie dużych sum pieniędzy, m.in. za postój żaglówek w przystani jachtowej Marina Gdańsk. Do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zagarnięcia dochodów należnych miastu przez pracowników Mariny Gdańsk. Posadę stracił za to kierownik przystani.
(Na zdjęciu: 2014. Wmurowanie kamienia węgielnego pod budynek Olivia Six - Olivia Business Centre)