- Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego i idącą za nim zmianą w ustawie w nadchodzącym roku akademickim Uniwersytet Gdański nie będzie pobierał opłaty za drugi kierunek studiów stacjonarnych - informuje rzecznik prasowy UG dr Beata Czechowska-Derkacz.
Podobne zasady przyjąć muszą wszystkie pomorskie uczelnie. A to budzi mieszane uczucia wśród naukowców.
- Jeżeli dzięki temu studia na drugim kierunku rozpoczną bardzo dobrzy studenci, będzie to oznaczało, że rezygnacja z opłat jest właściwym rozwiązaniem. Gorzej, jeśli zaczną je wykorzystywać ci, którzy skończyli już studia, ale zapisują się kolejny raz tylko po to, by dalej wykorzystywać przywileje studenckie - ocenia prof. Marek Dzida, prorektor ds. kształcenia na Politechnice Gdańskiej. - Takie sytuacje znane były uczelniom, nie tylko na Pomorzu, już wcześniej.
Potwierdzają to również statystyki MNiSW, z których wynika, że drugi kierunek kończyła mniej niż 1/3 studentów.
Ale to nie jedyny problem, który może spędzać sen z powiek rektorom szkół wyższych. Wraz z wprowadzeniem nowych przepisów okazało się, że jednak nie mogą pobrać pieniędzy od "dwukierunkowców" także za poprzedni rok. Mimo to solidarnie deklarują, że nie będą się z tego tytułu domagać rekompensaty z resortu nauki.
W podobnym tonie wypowiada się także rzecznik gdyńskiej Akademii Morskiej, Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego czy prorektor Akademii Marynarki Wojennej. Choć na UG drugi kierunek studiowało ponad tysiąc osób, tam też póki co nie ma mowy o żądaniach rekompensaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?