Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Hajto coraz bliżej pracy w Lechii Gdańsk

Paweł Stankiewicz
Andrzej Banas
Właściciele Lechii prowadzili w Niemczech rozmowy z kandydatami na trenera gdańskiej drużyny i ich wybór padł na Tomasza Hajtę. Na tego szkoleniowca nie zgodził się jednak zarząd klubu i powstał mur pomiędzy akcjonariuszem większościowym w spółce a władzami klubu.

Zdenerwowany całą sytuacją Franz Josef Wernze zapowiedział, że Hajto i tak zostanie trenerem Lechii. Podobno ma dojść do tego choćby cały zarząd miał zostać zdymisjonowany. Wszystkim zależy jednak na polubownym rozwiązaniu sytuacji. Na efekty tych rozmów czeka sam Hajto, który wczoraj z trybun stadionu w Zabrzu oglądał mecz Lechii z Górnikiem.

Właściciele Lechii wraz z prokurentem Adamem Mandziarą mają przylecieć w tym tygodniu do Gdańska, aby rozmawiać z zarządem w celu wypracowania wspólnego stanowiska. Wszystkim zależy na porozumieniu, ale na pewno nie będzie o to łatwo. Tym bardziej że prezes Lechii Dariusz Krawczyk zapewniał, że na tę kandydaturę się nie zgodzi. Jeszcze na początku września, w przerwie reprezentacyjnej, właściciele Lechii byli zdecydowani na zatrudnienie Rene van Ecka. Rozmowy były niemal zakończone, a nominacja Holendra miała być przesądzona, ale nagle pojawiły się przeszkody. Również finansowe. W tej sytuacji akcjonariusz większościowy postanowił zatrudnić Hajtę.

Krawczyk nie ukrywał, że liczy się z tym, że zarząd zostanie odwołany, aby umożliwić podpisanie kontraktu z byłym reprezentantem Polski. Najpierw jednak ma dojść do rozmów właścicieli Lechii z zarządem klubu. Kiedy i czy w ogóle? Trudno powiedzieć, bo żaden termin spotkania nie był ustalany. Skutku by nie przyniosły także rozmowy z jednym przedstawicielem zarządu, bowiem dwóch musi podpisać taką umowę z trenerem, aby ta miała moc prawną.

Wszystko wskazuje na to, że Hajto będzie trenerem biało-zielonych. Pytanie tylko brzmi czy stanie się to już dziś czy za kilka dni. Być może inwestorzy dojdą do porozumienia z prezesem Krawczykiem oraz resztą zarządu i Hajto oficjalnie zostanie przedstawiony jako nowy szkoleniowiec gdańskiego zespołu. Choć trudno uwierzyć w ustępstwo Krawczyka w tej akurat kwestii.

Inna możliwość jest taka, że będzie trzeba poczekać do 6 października, kiedy zbierze się rada nadzorcza. Wówczas cały zarząd miałby zostać odwołany, bo odejście Andrzeja Juskowiaka jest już w zasadzie przesądzone, a wtedy po powołaniu nowego, działającego w myśl akcjonariusza większościowego, nie byłoby już problemu z zatrudnieniem Hajty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki