Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Jak w centrum handlowym rozpoznano osteoperozę?

Dorota Abramowicz
Pismo nadesłane dziennikarce Dorocie Abramowicz, od firmy organizującej badania osteoporozy
Pismo nadesłane dziennikarce Dorocie Abramowicz, od firmy organizującej badania osteoporozy
Ulotka, którą Ewa Antoniewicz, mieszkanka gdańskiej Matarni, dostała od koleżanki, brzmiała zachęcająco. Opatrzona zdjęciem lekarza i zadbanej starszej kobiety, oferowała bezpłatne badania w kierunku osteoporozy. "Lepiej nie wiedzieć - wiara w to błędne przekonanie może kosztować nawet życie" - przeczytała pani Ewa i podjęła decyzję. Czy słusznie?

- Wybrałam się w środę na badanie - opowiada Czytelniczka "Dziennika Bałtyckiego". - W busie prześwietlono mi nadgarstek. Po chwili usłyszałam, że mam silną osteoporozę. Osoba przeprowadzająca badania od razu zaproponowała mi zakup na to specyfiku w pobliskiej aptece SuperPharm. Obiecano mi, że po roku zażywania tego leku, jak się później zorientowałam, suplementu diety, będę zdrowa. Tego dnia suplement był akurat w promocji - zamiast powyżej 30 złotych, jedno opakowanie kosztowało niecałe 20 złotych.

Pani Ewa kupiła zapasy na cały rok, wydając 126 zł. Kilka dni później, podczas wizyty u lekarza opowiedziała o problemach z osteoporozą. - Usłyszałam, że ocenianie stopnia zaawansowania osteoporozy na podstawie rentgena ręki jest niemiarodajne, a preparat, który kupiłam, nie wyleczy tej choroby, o ile ją w ogóle mam. Poczułam się oszukana...

Hanna Henning, kierownik apteki SuperPharm w Matarni, wyjaśnia, że darmowe badania zaproponowała firma, która jest dystrybutorem suplementu. - Podobne akcje przeprowadzano przed laty w przychodniach, to wstępna weryfikacja, pozwalająca na stwierdzenie, czy nie trzeba kolejnego badania - tłumaczy. I dodaje, że suplement, zawierający węglan wapnia i witaminę D3, jest wskazany jako uzupełnienie diety dla zagrożonych osteoporozą.

Z kolei przedstawicielka firmy sprzedającej suplement przekonuje, że badania są miarodajne. Powołuje się na atest z NFZ.

Jednak Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału funduszu, odpowiada krótko: - Takich atestów nie wydajemy.
Dr Iwona Filipczuk-Hurynowicz, lekarz rodzinny pani Ewy, w krótkim czasie przyjęła cztery pacjentki z rozpoznaną w centrum handlowym osteoporozą.

- Uważam, że narażono je na niepotrzebny stres - stwierdza krótko. - Badaniem potwierdzającym osteoporozę jest densytometria szyjki kości udowej lub kręgosłupa.

Poprosiliśmy firmę organizującą badania o komentarz. Obiecano nam przesłanie stanowiska w późniejszym terminie.

ZOBACZ NASZ SERWIS SPECJALNY

WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 NA POMORZU

Kandydaci, komitety wyborcze, zasady głosowania, okręgi wyborcze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki