Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Woźniak: Dobry trener, ale... bez wyników [KOMENTARZ]

Janusz Woźniak
Tomasz Bolt/Polskapresse
To powiedzenie, z sobotniej pomeczowej konferencji prasowej, byłego już szkoleniowca żółto-niebieskich Dariusza Dźwigały może przejść do klubowej historii. - Jestem dobrym trenerem, tylko bez wyników - powiedział rozgoryczony chyba jednak rozstaniem z gdyńską Arką Dźwigała.

Historycznie rzecz ujmując autorem tego powiedzenia w polskim futbolu jest legendarny trener Kazimierz Górski, który pytany kiedyś o ocenę kolegi po fachu tak właśnie powiedział: - To dobry trener, tylko nie ma wyników.

Dariusza Dźwigały tak zwyczajnie, po ludzku, jest mi żal. Miał świadomość tego, że praca w Gdyni to jest dla niego szansa poważnego i samodzielnego zaistnienia na trenerskim rynku. Na pewno chciał ją wykorzystać jak najlepiej. Deklarował, że Arka będzie grała ładnie dla oka. To miał być radosny, ofensywny futbol. Miał, ale nie był. Bo pomysły trenera to jedno, a wykonawcy to drugie. Pierwszoligowy futbol to nie jest miejsce na piłkarską finezję. To jest żmudna robota w defensywie, stosowanie prostych środków, aby przedostać się pod bramkę przeciwnika. To także odpowiednia doza szczęścia.

Dźwigała został zakładnikiem własnych koncepcji i deklaracji. Zapomniał o prostym haśle: trener jest tak dobry, jak wynik jego ostatniego meczu. A wyniki działały na niekorzyść tego szkoleniowca. Tylko jedno zwycięstwo w dziewięciu meczach. Z zespołem, który miał walczyć o awans. I chociaż miłe dla Dźwigały były głosy poparcia wśród piłkarzy, nawet częściowo wśród kibiców, to decyzja o zwolnieniu go z Arki była słuszna.

Kto go teraz może zastąpić? Trener, na którego żółto-niebieskich po prostu będzie stać. Wiem, że to nie brzmi dobrze, ale takie są twarde realia. W Gdyni są bardzo dobre warunki do pracy, jest piękny stadion i oddani kibice. To atuty, którymi można przyciągnąć do pracy z Arką, ale i tak tym głównym pozostaną warunki finansowe. Dlatego nie spodziewam się w tej sytuacji trenera z "wielkim" nazwiskiem.

Radosław Mroczkowski, o którym się mówi, że jest głównym kandydatem do objęcia funkcji szkoleniowca, to trener ciągle na dorobku, który z dobrej strony dał się poznać prowadząc Widzew Łódź w ekstraklasie. To szkoleniowiec, który robi dobre wrażenie. Ale pamiętajmy, że Dźwigała też takie robił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki