Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po śmierci Pawła Tomasika policjanci walczą o dobre imię. Oskarżają ojca mężczyzny o znieważenie

Anna Mizera-Nowicka, Szymon Zięba
Demonstrujący uważali, że ich kolegę zabili policjanci. Ci ostatni zaś poczuli się znieważeni.
Demonstrujący uważali, że ich kolegę zabili policjanci. Ci ostatni zaś poczuli się znieważeni. T.Bołt/archiwum DB
Władysław Tomasik, ojciec 29-latka, który w sierpniu ubiegłego roku zmarł po interwencji policjantów, ma stanąć przed sądem. Policyjni związkowcy wnieśli prywatny akt oskarżenia. Funkcjonariusze zarzucają mu zniesławienie policji.

- Fakt bycia ojcem zmarłej osoby nie zwalnia z odpowiedzialności karnej - mówi Józef Partyka, szef policyjnych związkowców na Pomorzu. - Domagamy się, by ukarać tych, którzy zachowali się niezgodnie z prawem i według nas znieważyli policjantów.
Mecenas reprezentujący ojca twierdzi, że Władysław Tomasik nie popełnił czynów, które mu się zarzuca w akcie oskarżenia. Podkreśla, że to może być próba nacisku w związku z decyzjami prokuratury względem policjantów.

Ojciec zmarłego wciąż walczy o to, aby się dowiedzieć, co zaszło podczas zatrzymywania jego syna. Dotychczas postępowanie w sprawie przyczynienia się funkcjonariuszy do śmierci zostało umorzone. Prokuratura bowiem uznała, że to toksyczne działanie mieszanki alkoholu i narkotyków, która była w organizmie mężczyzny, było główną przyczyną zatrzymania krążenia.

Mimo to niedawno prokuratura postawiła dwóm policjantom zarzuty przekroczenia uprawnień oraz udziału w pobiciu.
- Ale do tej tragedii na pewno nie doszło w wyniku interwencji policjantów - podkreśla Józef Partyka, szef policyjnych związkowców na Pomorzu.

Partyka przekonuje też, że prokuratura zadziałała tak, by się odciąć od "medialnych oskarżeń" oraz by "nie zostać posądzona przez rodzinę zmarłego o stronniczość". - Oddano sprawę do sądu, by to sędzia, mówiąc kolokwialnie, martwił się tą sprawą. Nikt tylko nie myśli, jaką szkodę poniosą policjanci. Bo zapewne w tym czasie nie otrzymają mianowań czy premii. A takie sprawy toczą się latami - tłumaczy.

Józef Partyka zastrzega, że podobne działania prokuratury w przyszłości mogą spowodować, że z obawy przed niesłusznymi oskarżeniami policjanci będą się bali podjąć zdecydowaną interwencję.

[email protected]
[email protected]

Więcej na ten temat przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo w e-wydaniu gazety

ZOBACZ NASZ SERWIS SPECJALNY

WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 NA POMORZU

Kandydaci, komitety wyborcze, zasady głosowania, okręgi wyborcze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki