Niemcy od samego początku spotkania narzucili rywalowi swój styl gry. Francuzi kompletnie nie przypominali zespołu, który jeszcze wcześniej odprawiał z kwitkiem wielkich rywali. Wręcz przeciwnie, sprawiali wrażenie mocno podłamanych półfinałową porażką z Brazylią.
Trójkolorowym brakowało przede wszystkim lidera z prawdziwego zdarzenia. Earvin Ngapeth starał się co prawda ciągnąć grę swojego zespołu, ale on również nie błyszczał, psuł zagrywki, a w ataku grał ze zmiennym szczęściem.
Niemcy natomiast grali jak z nut. Jak zwykle nie do zatrzymania był Georg Grozer, który co prawda nie był tak skuteczny w polu zagrywki, jak to bywało w poprzednich meczach, ale nadrabiał za to w ataku. Francuzi mogli tylko podziwiać w akcji lidera ekipy naszych zachodnich sąsiadów. Świetnie prezentowali się jednak też Denys Kaliberda, Sebastian Schwarz czy Lukas Kampa.
Trener Laurent Tillie próbował w trzecim secie rotować składem. Niestety, na niewiele się to zdało. Bardzo rozczarował zwłaszcza Antonin Rouzier, który raz za razem był blokowany przez rywali. Francuzom nie wychodziło w zasadzie nic w tym pojedynku.
Niemcy wygrali to starcie całkowicie zasłużenie, choć nadspodziewanie łatwo. Nie da się ukryć, że brązowy medal wywalczony przez podopiecznych trenera Vitala Heynena jest sporą niespodzianką.
Francja - Niemcy 0:3 (21:25, 24:26, 23:25)
Francja: Rouzier, Toniutti, Tillie, Ngapeth, Le Roux, Le Goff, Grebennikov oraz Jaumel, Sidibe, Marechal
Niemcy: Schwarz, Kaliberda, Bohme, Grozer, Kampa, Broshog, Steuerwald oraz Schoeps, Kuhner, Fromm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?