Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia - Chojniczanka. Mecz o posadę trenera Dariusza Dźwigały

Janusz Woźniak
Tomasz Bolt/Polskapresse
Przed nami pierwsze w tym sezonie pomorskie derby w I lidze piłkarskiej. W sobotę o godzinie 17.30 Arka gościć będzie w Gdyni Chojniczankę.

Po ostatniej kolejce spotkań w obu klubach panują inne nastroje. Chojniczanka wygrała przed własną publicznością z GKS Tychy 3:0 i przesunęła się na 10 miejsce w tabeli. Arka nadal zawodzi. A porażka 0:2 w Świnoujściu pozostawiła żółto-niebieskich na spadkowym, 17 miejscu.

Ostatnie dni były więc w Arce nerwowe. Były prośby i groźby, były dyskusje, jak zażegnać widoczny gołym okiem kryzys. Jak przełożyć na pozytywne ligowe wyniki piłkarski potencjał, którym gdynianie bez wątpienia dysponują. Sami piłkarze podpisali się pod dość niecodziennym wnioskiem, że pokryją połowę cen biletów wykupionych na sobotni mecz. Ot, taka nadzwyczajna promocja. Im więcej fanów Arki zjawia się w sobotę na stadionie, tym bardziej futboliści "dostaną po kieszeni". A na kibicach i ich dopingu arkowcom zależy. Podobnie jak na sportowej rehabilitacji, możliwej tylko w przypadku zwycięstwa nad Chojniczanką.

Porażka może zmyć z pokładu Arki trenera Dariusza Dźwigałę. On od prezesa Wojciecha Pertkiewicza dostał jasno brzmiące ultimatum - zwycięstwo albo pożegnanie. Pole manewru ogranicza trenerowi kontuzja Pawła Abbotta i kartkowa absencja Krzysztofa Sobieraja. Zatem Antoni Łukasiewicz na środek obrony, a Marcus da Silva od pierwszej minuty jako wysunięty napastnik?

Historia derbowych potyczek obu drużyn, na poziomie I ligi, sięga... poprzedniego sezonu. Wówczas dwa razy wygrała Arka. W Gdyni 3:2, a pełną punktową pulę zapewnił jej dopiero gol Kamila Juraszka w doliczonym czasie gry. Na nic zdały się więc dwa gole, które dla gości zdobył Paweł Iwanicki. W Chojnicach było 1:0, a rozstrzygnięcie także zapadło w samej końcówce, kiedy w 86 minucie do siatki gospodarzy trafił Robert Sulewski.

- Pamiętamy tamte porażki - mówi trener Chojniczanki Mariusz Pawlak. - Jednak wyznaję zasadę, że do trzech razy sztuka. Myślę, że jak w sobotę ponownie strzelimy w Gdyni dwa gole, to już zwycięstwa nie damy sobie wydrzeć. Oglądałem i analizowałem ostatnie trzy ligowe spotkania Arki. Teoretycznie niczym nie powinniśmy się dać zaskoczyć. Wiem, że w Gdyni jest nerwowo, ale w sobotę to nie będzie nasz problem.

W zespole z Chojnic zabraknie kontuzjowanego Andrzeja Rybskiego i będzie to istotna strata dla ofensywnej wartości drużyny. Nie zabraknie natomiast kibiców Chojniczanki, którzy zamówili 200 biletów. Miejmy tylko nadzieje, że zachowanie fanów nie zepsuje tego widowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki