Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Filmowy w Gdyni 2014. Jowita Budnik: Mam ogromne szczęście do filmów i ludzi

rozm.Ryszarda Wojciechowska
tomasz bołt
Z Jowitą Budnik, która zagrała główną rolę w filmie "Jeziorak", rozmawia Ryszarda Wojciechowska.

Mówimy Jowita Budnik, myślimy Joanna i Krzysztof Krauze. To w ich filmach głównie Pani grywała. A teraz oglądamy Panią w filmie innego reżysera.
Propozycja zagrania w "Jezioraku", jaką mi złożył Michał Otłowski była dla mnie wielkim zaskoczeniem i radością. I była też w pewnym sensie niezwykła, bo tak się zdarzyło w moim dorosłym życiu, że nikt poza Joanną i Krzysztofem nie stukał, nie szukał i nie pytał, czy może bym zagrała. Nawet przyzwyczaiłam się do tego, że jeśli Joanna z Krzysztofem nie zadzwonią, to znaczy, że nikt nie zadzwoni.

Telefon był i to od razu z propozycją głównej roli kobiecej.
Dostałam szansę zagrania bohaterki, której jeszcze w swoim życiu nie grałam - policjantki, silnej osobowości, która jest w stanie poprowadzić śledztwo i wziąć się za bary z życiem. Bo moją bohaterkę, podobnie jak te wcześniej, które grałam, los nie oszczędza. I nieraz się łzy lały.

To nie była łatwa rola. Nie tylko dlatego, że przez cały film ani razu się Pani nie uśmiecha.

Już po zapoznaniu się z materiałem, nie miałam poczucia, że mierzę się z czymś bardzo trudnym. Natomiast byłam zestresowana tym, że mieliśmy naprawdę mało czasu na przygotowania. Dla mnie, przyzwyczajonej do tego, że z Joanną i Krzysztofem przygotowujemy się miesiącami do nowych filmów, fakt, że trzeba było się teraz spiąć, nie był komfortowy. Musiałam zacząć od sprawy najprostszej. Pojechałam na komisariat, żeby zobaczyć, jak wygląda praca policjantów. Bo przyznam szczerze, nigdy wcześniej na komisariacie nie byłam. Musiałam też pobiec na strzelnicę, żeby zobaczyć broń z bliska. Jak się okazało kontakt z bronią nie wyszedł mi na planie najlepiej, bo to nerwy, stres. Ta policyjna rzeczywistość, która była mi kompletnie obca, spinała mnie najbardziej.

A konstrukcja samej roli?
Proszę mi wierzyć, że jak się dostaje mięsisty kawał scenariusza, to naprawdę gra nie przychodzi z trudem. A moja bohaterka była bardzo wyraziście naszkicowana.

Jest Pani aktorską szczęściarą, bo w ciągu ostatnich lat, na tym festiwalu oglądamy trzeci film z Pani główną rolą. Wcześniej był "Plac Zbawiciela", przed rokiem "Papusza". Pani to docenia?

Czy ja to doceniam? Uważam, że jest jedna kategoria w polskim kinie, którą wygrywam w przedbiegach, czyli to, że jestem absolutnie największą szczęściarą. I nie wiem, z czego to wynika. Ale wiem jedno, że mam ogromne szczęście do filmów i do ludzi, z którymi pracuję. Ostatnio nawet pomyślałam, że wszystkie filmy, w których zagrałam większe role, były nagradzane na całym świecie. Począwszy od "Ciemnego pokoju nie trzeba się bać" aż po "Jeziorak", który już po pierwszym festiwalu w Koszalinie, wyjechał z nagrodami. Może to jest tak, że ja przyciągam nagrody, a w związku z tym dobre role przyciągają mnie (śmiech). To oczywiście żart.

Pani policjantka Iza Dereń przez cały film jest ciężarna. Fajnie się grało ze sztucznym brzuchem?
Bardzo. Aż mi było przykro, że nie mogłam się obnosić z radością z powodu ciąży w filmie, bo rola na to nie pozwalała. Nie traktowałam tego jako przeszkody czy jakiegoś szczególnego wyzwania. Bo ja bardzo miło wspominam swoje ciąże w prywatnym życiu, więc ta filmowa to był dla mnie tylko dodatkowy bonus.

Gra Pani w filmie od 12 roku życia. Ale ta ogromna popularność przechodzi gdzieś obok.
To prawda, że nie mam trudności w poruszaniu się w życiu prywatnym, nie tylko na festiwalu. Mało kto mnie rozpoznaje. Ale to wynika z faktu, że ja w filmach dość często się zmieniam i przeobrażam. Nie pojawiam się też na małym ekranie, więc ten główny motor napędzający popularność, odpada. Gram od lat, za chwilę będę obchodzić 30-lecie pracy przed kamerą, ale ciągle jestem aktorką nieznaną, którą - proszę bardzo - można odkryć na nowo. I to jest frajda.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki