Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Janicki, kapitan Lechii Gdańsk: Musimy uderzyć się w pierś i pokazać wszystko na boisku

Paweł Stankiewicz
Rafał Janicki
Rafał Janicki Tomasz Bołt/Polskapresse
Rafał Janicki, obrońca i kapitan Lechii Gdańsk, zdaje sobie sprawę z tego, że drużyna nie zaprezentowała się najlepiej w meczu z GKS w Bełchatowie i szczęśliwie osiągnęła remis 1:1, strzelając wyrównującego gola w doliczonym czasie gry. Piłkarze zapowiadali lepszą grę, ale na boisku tego nie było widać.

- Na pewno to nie był porywający mecz. Po raz kolejny skończyło się na naszych słowach przed meczem - przyznaje Rafał. - Co tu dużo gadać. Za każdym razem powtarzamy, że ma być lepiej i lepiej, a musimy wyjść na boisko i to pokazać.

Po raz pierwszy partnerem Janickiego na środku obrony był grecki piłkarz Mavroudis Bougaidis, który w składzie zastąpił Tiago Valente.

- Dobrze nam się współpracowało. Szkoda tylko straconej bramki po stałym fragmencie. A tak to bez większych zastrzeżeń - uważa obrońca biało-zielonych.

Janicki w założeniach miał być jednym z dwóch środkowych obrońców, ale jego partnerem miał być doświadczony piłkarz. Dziś jest tak, że to właśnie on jest tym zawodnikiem trzymającym defensywę.

- Od początku sezonu są z nami Tiago Valente oraz Bougaidis. Ja uczę się od nich, a oni ode mnie. Taka kolej rzeczy. Jest walka o skład. Teraz wskoczył Bougaidis. Gdybym ja wylądował na ławce, to bym się nie obraził tylko walczył o swoje. Z moją formą jest średnio. W poprzednim sezonie było dużo lepiej. Mam nadzieję, że mecz z Bełchatowem był krokiem w dobrym kierunku. Zastanawiam się dlaczego tak jest z moją dyspozycją, ale im dłużej o tym myślę, to w tym większy popadam marazm. Trzeba wyczyścić głowę i skupić się na pracy - mówi kapitan gdańskiego zespołu.

Przed Lechią mecz z Pogonią Szczecin i tylko od postawy piłkarzy na boisku zależy jak ten mecz będzie wyglądał.

- Wszystko jest w naszych rękach i nogach. Nie powinno nas obchodzić co o nas się pisze ani nie opowiadać w mediach, że ten mecz jest kolejnym, który powinniśmy zagrać jak najlepiej. To nie ma sensu. Musimy sami uderzyć się w pierś i wszystko pokazać na boisku - uważa Rafał.

W ataku Pogoni straszy Marcin Robak, który w poprzednim sezonie był królem srzelców T-Mobile Ekstraklasy.

- Na pewno to ważny zawodnik w Pogoni, ale bez przesady. Pogoń jest groźna jako cały zespół - twierdzi piłkarz Lechii.

Po słabszych wynikach nie brakuje spekulacji jak długo trenerem Lechii pozostanie Joaquim Machado.

- Trener nie gra. Ja jestem winny, czy inni zawodnicy, bo to my gramy na boisku i dlatego dziś spekuluje się o przyszłości trenera w Lechii - kończy Rafał.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki