Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Qyntel Woods, John Turek, Roderick Trice, Deonta Vaughn, czyli gwiazdy wrócą na Pomorze

Paweł Durkiewicz
Przemek Swiderski/Polskapresse
Na ich grę przychodzili patrzeć kibice pomorskich drużyn. Dziś świetnych koszykarzy będą mogli podziwiać w barwach naszych rywali.

Qyntel Woods po ponad trzech latach przerwy znów zagra w Gdyni! Kibice Asseco nie mają jednak specjalnych powodów do radości - 13 stycznia przyszłego roku ich niegdysiejszy ulubieniec zrobi wszystko, by gdyńska ekipa przegrała, przyjedzie bowiem na stare śmieci jako zawodnik AZS Koszalin. Zbliżający się sezon Tauron Basket Ligi będzie obfitować w tego typu powroty sentymentalne, a wniosek z tego jest dość przykry - Pomorze nie jest już miejscem przyciągającym największe gwiazdy.

Woods to żywy symbol największych sukcesów trójmiejskiej koszykówki. Cztery lata temu amerykański skrzydłowy rządził i dzielił w naszej lidze, zyskując u wielu ekspertów miano najlepszego koszykarza, jaki kiedykolwiek grał w polskim klubie. W sezonie 2009/2010 "Mr. Q" poprowadził Asseco Prokom do historycznego sukcesu, jakim był awans do najlepszej ósemki Euroligi, sam znalazł się z kolei w piątce najlepszych koszykarzy "europejskiej NBA". Potem, zamiast zrobić kolejny krok w karierze, pogubił się. Przez kilka miesięcy, skuszony sporymi zarobkami, grał bez wielkiego powodzenia w Rosji, po czym na początku 2011 roku powrócił do Gdyni. Niestety, z powodu nawracających kłopotów zdrowotnych nawet się nie zbliżył do dawnej formy. W kolejnych latach szukał swojego miejsca w Izraelu, na Ukrainie, rozegrał nawet przyzwoity sezon w barwach hiszpańskiego Lagun Aro San Sebastian. W ostatnim sezonie nie grał nigdzie.

W sierpniu koszykarską Polskę obiegła sensacyjna wiadomość - Woods zdecydował się powrócić do profesjonalnego grania i podpisać kontrakt z AZS Koszalin, z miejsca zmieniając drużynę uchodzącą dotychczas za ligowego średniaka w poważnego kandydata do medalu. Czy amerykański gwiazdor zdoła rozegrać cały sezon bez kontuzji? Czy znów będzie prezentował formę z gdyńskich czasów? Tego nie wie nikt, jednak sam powrót byłego skrzydłowego Asseco Prokomu wywołał sporo pozytywnego hałasu wokół teamu z Koszalina. A patrząc na wyniki meczów sparingowych, można ostrożnie liczyć na to, że Woods znów będzie czarował polskich kibiców fenomenalnymi zagraniami. Szkoda, że już nie jako duma Trójmiasta.
Powrót dawnego idola czeka też kibiców Trefla. W sezonie 2011/2012 John Turek był czołowym zawodnikiem zespołu, który zdobył srebrny medal mistrzostw Polski. Od tamtego czasu sopockiej ekipie nie udało się powtórzyć tego osiągnięcia, a można od razu dodać, że żaden z późniejszych środkowych grających w żółto-czarnych barwach nie zbliżył się poziomem do Amerykanina z polsko brzmiącym nazwiskiem. W najbliższych rozgrywkach Turek zagra w Rosie Radom i z pewnością będzie jednym z najlepszych centrów w lidze. W Sopocie Turek, wraz ze swoim nowym zespołem, zamelduje się dopiero 11 kwietnia przyszłego roku.

Swojego idola w ekipie przyjezdnej zobaczą również fani Energi Czarnych. Już w czwartej kolejce, czyli 26 października, w hali Gryfia stawi się Śląsk Wrocław, a w jego składzie Roderick Trice. Amerykański obrońca przez ostatnie półtora roku był najlepszym zawodnikiem słupskiej ekipy, imponował zarówno w ataku, jak i w obronie. Klub bardzo chciał go zatrzymać, jednak działacze już na początku lata stwierdzili, że nie będą w stanie sprostać wymaganiom finansowym swojej gwiazdy. Mówiło się, że Trice trafi do słynącej ze swoistych kontraktów ligi tureckiej, tym większe zdziwienie towarzyszyło jego decyzji o związaniu się ze Śląskiem.

Powroty dawnych gwiazd często się zdarzają w Starogardzie Gdańskim. Polpharma wiele razy sprowadzała do Polski zagranicznych zawodników, którzy po wypromowaniu się na Kociewiu robili imponujące kariery w silniejszych klubach ekstraklasy lub/i za granicą. Można tu wspomnieć chociażby Davida Logana, Tony'ego Weedena czy Patricka Okafora. W rozgrywkach 2010/2011 "Kociewskie Diabły" osiągnęły jeden ze swoich największych sukcesów, zdobywając Puchar Polski. Do liderów tamtej ekipy należał Deonta Vaughn, dynamiczny obrońca, potrafiący seryjnie zdobywać punkty z różnych pozycji. W najbliższym sezonie Amerykanin wróci do ekstraklasy jako zawodnik Anwilu Włocławek. W stolicy Kociewia ponownie się zaprezentuje 2 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki