Urzędnik zdecydował o budowie przepustu pod drogą. Nie zatroszczył się jednak o pozwolenie budowlane. W efekcie przepust trzeba było rozebrać i wybudować nowy. Takie rozwiązanie było bardziej opłacalne niż zapłacenie 125 tys. złotych kary za legalizację samowoli budowlanej.
Zadziwiające jest jednak to, że Jarosław Rekowski zdecydował się zapłacić za naprawę błędu z własnych pieniędzy.
- Oczywiście, przedyskutowałem temat z żoną - mówi Jarosław Rekowski. - Wspólnie doszliśmy do wniosku, że trzeba zachować się uczciwie. Pracując na swoim stanowisku, zarabiam więcej niż wiele innych osób, gdyż zarządzam dużymi pieniędzmi. Podejmując pracę, zdawałem sobie sprawę z pewnego ryzyka i jeśli coś zrobiłem źle, to chcę to naprawić. Decyzję w sprawie przepustu podejmowałem pod wpływem impulsu, w trybie awaryjnym. Być może stąd pojawił się błąd.
Dyrektor Rekowski zaprzecza, że jego decyzja była wymuszona chociażby zagrożeniem utratą stanowiska. Szefem wydziału jest od 2004 roku.
Ile będzie kosztowało go naprawienie błędu i czy dostanie jakąś rekompensatę "za uczciwość" - CZYTAJ więcej na ten temat we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"albo w e-wydaniu gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?