Zwycięstwo i porażka siatkarzy Lotosu Trefla Gdańsk w turnieju w Ornecie

Indykpol AZS to pierwszy przeciwnik Lotosu Trefla w nadchodzących rozgrywkach, dlatego właśnie na tym meczu skupiamy większą uwagę.

Gdańszczanie w tym starciu wypadli po prostu fatalnie. Popełnili aż 32 błędy, z czego 14 na zagrywce. Źle zaprezentował się Amerykanin Murphy Troy, choć on jest z zespołem od niedawna.

Mimo wszystko rozmiary porażki są ogromne. Tylko w jednym, ostatnim secie siatkarze Anastasiego walczyli jak równy z równym, ale ostatecznie ulegli w grze na przewagę.

- Wydawało się, że zespół z Olsztyna jest na nieco innym etapie przygotowań. My jeszcze nie zeszliśmy z największych obciążeń i niestety nie byliśmy w stanie nawiązać walki z rywalami. O naszej porażce zadecydowała też ogromna liczba błędów własnych - tłumaczył po spotkaniu Wojciech Serafin, drugi trener Lotosu Trefla.

Porażka z akademikami z Olsztyna nie jest powodem do bicia na alarm. Nie tylko sztab szkoleniowy, ale także zawodnicy przyznają, iż dopiero powoli schodzą z obciążeń treningowych, co ma przełożyć się na lepszą dyspozycję na początku intensywnego sezonu. Czy tak rzeczywiście będzie? Wkrótce się przekonamy.

W drugim meczu w turnieju w Ornecie Lotos Trefl wypadł już lepiej. Żółto-czarni w czterech setach uporali się AZS Politechniką Warszawską, która w tych zawodach przegrała oba spotkania.

Co ciekawe, włoski szkoleniowiec zdecydował się na zmianę środkowych. Zamiast Wojciecha Grzyba i Bartosza Gawryszewskie-go na parkiecie zameldowali się Moustapha M'Baye i Artur Ratajczak. Obaj wypadli dobrze - pierwszy uzbierał 11 punktów, drugi o dwa mniej.

W lepszej dyspozycji był też Troy (15 punktów). Nie on był jednak najskuteczniejszym graczem gdańszczan, lecz Sławomir Stolc, który zdobył aż 18 punktów.

Lotos Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (17:25, 15:25, 24:26),
Lotos Trefl Gdańsk - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (25:20, 25:17, 20:25, 25:17)

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!