- Podobne - wzorowane na rozwiązaniach z Węgier, Holandii, Francji czy Kanady - znaki drogowe od maja ustawiane były na drogach wjazdowych do miasta oraz przy ulicach, wzdłuż których nie biegnie droga rowerowa i rowerem jeździ się po ulicy, na zasadach ogólnych. Służą nie tylko bezpieczeństwu, ale też mają za zadanie przypominanie kierowcom, że rowerzyści są równoprawnymi użytkownikami drogi - wyjaśnia Remigiusz Kitliński, pełnomocnik prezydenta Gdańska do spraw komunikacji rowerowej.
Do września tego typu tablic wzdłuż ulic stanęła ponad setka, ale jak wyjaśnia Joanna Skrent z drogówki Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, zachowanie odstępu to nie tylko kwestia grzeczności.
- Ten jeden metr to obowiązek nałożony na kierowców przy wyprzedzaniu pojazdów jednośladowych w "Prawie o ruchu drogowym". Ta odległość pozwala ograniczyć negatywne skutki pędu powietrza i nie zahaczyć rowerzysty. Jeżeli zamierzamy wyprzedzić rowerzystę, oprócz tego, że powinniśmy pamiętać o upewnieniu się, że nie zajedziemy drogi innemu pojazdowi, ważne, byśmy nie podjeżdżali do niego zbyt blisko na tylne koło, ale zachowali odpowiednią odległość przy całym manewrze i wrócili na pierwotny pas ruchu odpowiednio dalej - zaznacza Joanna Skrent.
Policjanci szczególnie uczulają na sytuacje, do których często dochodzi na mniej uczęszczanych, polnych drogach, kiedy dwójka rowerzystów decyduje się jechać koło siebie. To bardzo niebezpieczne, bo w przypadku pojawienia się innego pojazdu czasem trudno szybko przeprowadzić manewr, który pozwoli na uniknięcie zderzenia. A o tym często rowerzyści zapominają, szczególnie gdy np. mają na uszach słuchawki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?