Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Pietrowski piłkarz Lechii Gdańsk: Brakowało nam pewności siebie

Paweł Stankiewicz, Bełchatów
Marcin Pietrowski
Marcin Pietrowski Tomasz Bołt/Polskapresse
Piłkarze Lechii Gdańsk zremisowali w Bełchatowie z GKS 1:1. Remis to jednak szczęśliwy dla biało-zielonych i trudno było zauważyć poprawę stylu gry zespołu.

- Pierwsze minuty meczu wyglądały dość obiecująco, bo wydawało się, że komntrolujemy przebieg spotkania - mówi Marcin Pietrowski, prawy obrońca Lechii. - Dobrze operowaliśmy piłką, ale głównie na naszej połowie albo w środkowej strefie boiska i nie przekładało się to na żadne sytuacje bramkowe. Nie zaliczymy tego meczu do udanych, bo zabrakło nam wielu rzeczy. GKS mądrze się ustawił, był dobrze zorganizowany z tyłu i w zasadzie to wystarczyło, żeby zneutralizować nasze atuty.

W 37 minucie to Pietrowski walczył o lepszą pozycję z Bartoszem Ślusarskim. Lepszy okazał się gracz GKS i głową strzelił gola.

- Walczyłem z Bartkiem bark w bark, kryłem go dosyć blisko. Potem doszły ręce do tej walki. W momencie dośrodkowania odepchnął mnie, a jego siła okazała się większa od mojej. Przepchnął mnie na tyle, że wygrał rywalizację o pozycję i zdobył bramkę. Musiałbym zobaczyć powtórkę czy wszystko odbyło się w ramach przepisów, ale wydaje mi się, że trochę za dużo siły użył, a to spowodowało mój upadek - uważa Marcin.

W końcowych sekundach spotkania szczęście uśmiechnęło się do Lechii, która zdołała doprowadzić do wyrównania.

- Jak dobrze, że trener miał nosa wpuszczając na boisko Piotrka Grzelczaka. A on jak już strzela to tylko piękne gole - uśmiecha się Pietrowski. - Mamy za sobą trudny okres, bo przez tydzień naprawdę bardzo ciężko pracowaliśmy. W środę graliśmy sparing z drugim zespołem i nasza gra już wyglądała obiecująco. Jednak w Bełchatowie gdzieś nam brakowało tej pewności siebie i lepszej decyzji w kluczowych momentach, aby wykreować sobie sytuacje do strzelenia gola. Już od najbliższego meczu z Pogonią Szczecin chcemy wejść na właściwe tory, bo nie gramy na miarę oczekiwań.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki