Joaquim Machado nie może mówić o komforcie pracy w Lechii Gdańsk. W trakcie okresu przygotowawczego wymieniona została większość zespołu, a w przerwie między kolejnymi meczami do Gdańska dojeżdżali nowi piłkarze. W takich warunkach nie jest łatwo szybko zbudować dobrze rozumiejący się zespół. Portugalski trener jest krytykowany za wyniki, bo obecny dorobek punktowy biało-zielonych nie zadowala ani właścicieli, ani zarządu Lechii, ani jej kibiców. Machado pojechał z drużyną na czterodniowe zgrupowanie do Gniewina, ale i tak docierały do niego, jak i samych piłkarzy głosy, że w każdej chwili może zostać zastąpiony nowym szkoleniowcem.
Machado jednak nadal jest trenerem Lechii, przygotowuje zespół do najbliższego meczu i będzie chciał udowodnić, że potrafi wejść na zwycięską ścieżkę. Zadanie na pewno nie będzie łatwe. Beniaminek z Bełchatowa pokazał już, że potrafi być groźny dla najlepszych. W efekcie drużyna GKS w siedmiu kolejkach doznała tylko jednej porażki, ale ma na swoim koncie zaledwie punkt więcej niż drużyna z Gdańska.
Lechia koniecznie będzie chciała wykorzystać okazję, zdobyć trzy punkty i minąć swojego niedzielnego rywala w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Atutem zespołu prowadzonego przez trenera Machado ma być dobra gra ofensywna, gdzie każdy z piłkarzy może wpisać się na listę strzelców. Zresztą biało-zieloni we wszystkich meczach tego sezonu zdobywali przynajmniej jednego gola. Ofensywa otrzymała też kolejne wzmocnienie na mecz z GKS, bowiem w pełni gotowy do gry jest już Piotr Wiśniewski. Ten piłkarz znakomicie zaczął sezon, pomagał drużynie zdobywać punkty i strzelił trzy gole. Potem jednak doznał kontuzji podczas treningu i większość czasu się leczył. Na szczęście jest już zdrowy, trenuje normalnie z całym zespołem i oby tylko forma z początku sezonu mu nie uleciała, bo w tamtej dyspozycji na pewno będzie dużym wzmocnieniem dla Lechii.
Z pewnością szkoleniowiec liczy na ostatnie nabytki dynamicznych Antonio Colaka i Kevina Friesenbichlera. Chorwat rozegrał dwa mecze i w każdym wpisywał się na listę strzelców. Austriak zadebiutował w ostatnim spotkaniu z Ruchem Chorzów i tuż przed końcem strzelił gola, ratując punkt dla biało-zielonych. W Bełchatowie obaj ci piłkarze mają potwierdzić wysoką dyspozycję, umiejętność współpracy na boisku oraz zdobywania bramek.
Lechia nie może jednak zapominać o defensywnie. Bo właśnie poważne błędy w tej formacji powodują, że drużyna traci punkty w kolejnych meczach. Gdańscy obrońcy na pewno muszą uważać na Michała Maka. W tym sezonie strzelił dwa gole i zaliczył cztery asysty. W meczu z Lechią nie zagra jego brat Mateusz, który jest kontuzjowany i dopiero za dwa tygodnie zapadnie decyzja, kiedy wróci na boisko. To na pewno osłabienie dla GKS.
Przed sezonem braci Maków chciała kupić Lechia, ale klub z Bełchatowa twardo oczekiwał za obu miliona złotych. Ostatecznie do transakcji nie doszło. Gdańscy obrońcy będą musieli uważać też na byłego piłkarza Lecha Poznań i Arki Gdynia, Bartosza Ślusarskiego. On potrafi strzelać gole, a w tym sezonie już dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Program VIII kolejki T-Mobile Ekstraklasy
12.09 (piątek) Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków (godz. 18, Canal+ Family, nSport), Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów (godz. 20.30, Canal+ Sport),
13.09 (sobota) Cracovia - Górnik Łęczna (godz. 15.30, Canal+ Family, nSport), Jagiellonia Białystok - Lech Poznań (godz. 18, Canal+ Sport), Legia Warszawa - Śląsk Wrocław (godz. 20.30, Canal+ Sport),
14.09 (niedziela) Górnik Zabrze - Piast Gliwice (godz. 15.30, Canal+ Sport), GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk (godz. 18, Canal+ Sport), 15.09 (poniedziałek) Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała (godz. 15.30, Canal+ Family, nSport)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?