Po środowej porażce Polaków z USA 1:3 bojowe nastroje wśród kibiców nieco ostygły. Amerykanie pokazali, że są jedną z tych drużyn, z którymi biało-czerwoni będą mieli ciężkie przeprawy, niekoniecznie zakończone zwycięstwem. Ale właśnie o wygranej z Włochami wszyscy marzyliśmy, bo ewentualna porażka bardzo skomplikowałaby sytuację polskim siatkarzom w kontekście awansu do ćwierćfinału.
Fakt, że Włosi przystąpili do meczu w Łodzi z Polakami bez swojego asa Iwana Zajcewa miał wpływ na oczekiwania wobec naszych siatkarzy. Porażka 0:3 z Serbią też była argumentem przemawiającym za Polską. A jednak Polacy nie zaczęli tego meczu najlepiej przegrywali 3:6, potem gonili wynik, znowu Włosi zdobywali lekka przewagę punktową. Publiczność w łódzkiej hali nie dawała Polaków zapomnieć, że grają u siebie. Gigantyczny doping od pierwszych piłek niósł się po hali, ale naszych siatkarzy to jakby deprymowało. W tej fazie pierwszego seta imponowali bardzo silna zagrywką i skutecznym blokiem.
- Robimy za dużo błędów, koniec z tym - mówił do podopiecznych Stephane Antiga.
Publiczność głośnym gwizdem starała się przeszkadzać zagrywającym piłkę Włochom, ale Polakom to nie za bardzo pomagało, bo rywale cały czas mieli 5-6 punktową przewagę. I powiększali ją kapitalnie broniąc. Nawet ataki Mariusza Wlazłego dawały punkty świetnie blokującym Włochom.
W pierwszej fazie drugiego seta Polacy nie pozwolili odskoczyć rywalom tak jak w pierwszej partii. Dobra gra Mariusza Wlazłego i Michała Kubiaka - którzy na zmianę świetnie blokując - pozwoliła myśleć o wygranej w tym secie. W końcowej fazie drugiego seta Polacy przeważali wyraźnie. Grali tak jak oczekiwali tego kibice i wygrali pewnie tę partię dając nadzieję na końcowy sukces.
W kolejnych dwóch setach nasi siatkarze grali przyzwoicie. Nadal popełnialiśmy mnóstwo niewymuszonych błędów, ale mieliśmy przebłyski naprawdę dobrej gry - zarówno w przyjęciu, jak i w ataku. Ogromny wpływ na triumf naszej drużyny miała postawa Wlazłego. 31-letni atakujący w decydującym fragmencie był liderem i potrafił zachować zimną krew w trudnym momencie.
Po wygranej biało-czerwoni utrzymali drugie miejsce w grupie E i wykonali spory krok w stronę awansu do kolejnej rundy. Włosi nie mają już żadnych szans na wyjście z grupy. Na czele tabeli znajduje się reprezentacja Francji, która wygrała z Australią.
Polska - Włochy 3:1 (19:25, 25:18, 25:20, 26:24)
Polska: Zagumny, Nowakowski, Winiarski, Wlazły, Kłos, Mika, Zatorski (libero) oraz Kubiak, Drzyzga, Możdżonek, Konarski.
Włochy: Travica, Birarelli, Kovar, Vettori, Buti, Lanza, Rossini (libero) oraz Sabbi, Piano, Baranowicz, Colasi (libero).
TABELA GRUPY E
1. Francja 5 14-7 13
2. Polska 5 13-4 12
3. Iran 5 13-7 11
4. USA 5 12-9 10
5. Serbia 5 10-8 9
6. Argentyna 5 5-12 3
7. Włochy 5 6-14 2
8. Australia 5 3-15 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?