Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle. Przekop Mierzei Wiślanej poróżnił samorządy

Jarosław Popek
Budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną poróżniła pomorski i warmińsko-mazurski samorząd wojewódzki. Czy mimo to jest szansa na porozumienie?

Już kilkanaście miesięcy temu przedstawiciele kilku województw doszli do wniosku, że potencjał Wisły i dróg wodnych w Polsce jest kompletnie niewykorzystywany. W 2012 roku podpisano więc list intencyjny, w którym napisano o "woli współpracy przy aktywizacji gospodarczej obszarów nadwodnych, gospodarczego wykorzystania rzek i Zalewu Wiślanego oraz reaktywowania potencjalnej Międzynarodowej Drogi Wodnej E40".

W dokumencie nie chodziło jedynie o intencje, ale również o konkretne sprawy, np. współpracę przy realizacji "Studium wykonalności dla drogi wodnej E40 na odcinku Dniepr-Wisła", sporządzanego w ramach międzynarodowego projektu "Odtworzenie szlaku wodnego E40". Bez tego dokumentu próżno marzyć o ożywieniu Wisły.

Współpracę w tym zakresie zadeklarowały samorządy wojewódzkie Pomorskiego, Warmińsko-Mazurskiego, Kujawsko-Pomorskiego i Mazowieckiego. - Jakiś czas temu udało mi się namówić do współpracy także województwo lubelskie, na którego terenie przebiega ważna część europejskiej drogi wodnej E40 - mówi Stanisław Wroński z UM w Toruniu. - List intencyjny był już przygotowany, ale nagle zaczęły się schody ze strony przedstawicieli Pomorskiego. Do podpisania listu nie doszło.

Dlaczego Pomorzanie, deklarujący chęć reaktywacji transportu na Wiśle i ożywienia rzeki, nie zgodzili się na podpisanie tego dokumentu? - W preambule była wzmianka o tym, że ważny jest przekop Mierzei Wiślanej. Wszyscy, z wyjątkiem urzędników z Pomorza, to zaakceptowali - mówi Wroński.
- Marszałek Mieczysław Struk nie jest przeciwny przekopowi, ale nie jest także zwolennikiem tego rozwiązania - mówi Zbigniew Ptak z Biura Rozwoju Dróg Wodnych w pomorskim Urzędzie Marszałkowskim. - Czekamy na analizy Urzędu Morskiego, które, mamy nadzieję, ostatecznie rozwieją wątpliwości związane z ewentualną budową kanału. I musi być na to decyzja rządu.
Stanisław Wroński przygotował więc drugą wersję listu intencyjnego, uwzględniając uwagi urzędników z Pomorza. - Wykreśliliśmy zdanie o przekopie. Wtedy jednak zaprotestowali ludzie z warmińsko-mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego. Nie zgodzili się na podpisanie tego tekstu - opowiada Wroński.

Jerzy Wcisła, dyrektor elbląskiego Biura Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego uważa, że bez tego zapisu list nie ma dla mieszkańców jego województwa wielkiej wartości. - Tak naprawdę niepodpisanie przez nas listu było spowodowane przyczynami formalnymi. Gdy zmieniono jego treść, musi ją zaakceptować zarząd województwa, a to wymaga czasu - mówi Wcisła. - Kwestia przekopu nie ma tu głównego znaczenia, choć nie ma co ukrywać, że uczestniczenie w rewitalizacji Wisły ma dla nas sens tylko wtedy, gdy będzie istniał kanał, a działający wtedy prężnie port w Elblągu będzie mógł korzystać z rzeki jako drogi transportowej.

Pat na razie trwa, choć... - Mam nadzieję, że uda się dogadać i podpisać dokument jeszcze w październiku podczas Konwentu Marszałków - komentuje Wroński.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O NASZEJ AKCJI!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki