W niedzielę około godziny 10 jeden z mieszkańców poinformował policję, że na poboczu drogi wiodącej do Laskowic leżą zwłoki mężczyzny. Zawiadomieni funkcjonariusze, zgodnie z procedurą, przekazali informację dyżurującemu wówczas prokuratorowi. Jak ustaliliśmy, śledczy już wsiadał do radiowozu, gdy otrzymał telefon z wiadomością, że zwłoki zostały zbadane przez lekarza. Jednoznacznie wykluczył on udział osób trzecich w śmierci mężczyzny. Prokurator wstrzymał się więc od oględzin miejsca zdarzenia. Ciało zostało przekazane rodzinie, która wkrótce pochowała zmarłego krewnego.
W środę wyszły jednak na jaw nieznane dotąd fakty. Okazało się, że w nocy z soboty na niedzielę mężczyzna opatrywany był w Szpitalu Powiatowym w Kwidzynie. Jeszcze tej samej nocy zdecydował o wypisaniu się. Najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu. Nie mając jak dostać się do domu, postanowił skorzystać z okazji i zabrał się odjeżdżającą właśnie karetką pogotowia ratunkowego.
Ambulans wyruszał do chorego, znajdującego się w okolicy miejsca zamieszkania mężczyzny. Kilometr przed domem w Laskowicach niedawny pacjent zażądał wysadzenia z karetki.
- W tym momencie znany nam bieg wydarzeń kończy się - przyznaje Mirosław Andryskowski, szef Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie.
WIĘCEJ W CZWARTKOWYM PAPIEROWYM WYDANIU "DZIENNIKA BAŁTYCKIEGO"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?