Minister oświaty broniła pomysłu, argumentując, że w szkołach powstaną nowe miejsca pracy, maluchy będą miały dodatkową opiekę, a nauczyciele wsparcie. Opozycja grzmiała, że rząd wprowadza do szkół konia trojańskiego i pod pozorem dobrych rozwiązań próbuje zniszczyć Kartę nauczyciela. Strony traciły energię, przerzucając się argumentami, a dziś się okazuje, że samorządy i dyrektorzy szkół i tak nie są asystentami zainteresowani.
ZOBACZ KONIECZNIE: Od 1 września w szkołach powinni pracować asystenci nauczycieli. Pomorskich gmin na to nie stać
I nie będą. Bo zgodnie z ustawą szkoły mogą, ale nie muszą zatrudniać asystentów. Jaki dyrektor będzie więc sobie zwiększał koszty zatrudnienia i konfliktował kadrę, skoro nie musi. Co innego, gdyby asystenci pracowali w oparciu o kartę… A samorządy? Przeliczają subwencje. No i wybory się zbliżają, po co więc drażnić dość liczne środowisko nauczycielskie. 6-latki w szkole jakoś sobie poradzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?