Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok szkolny 2014/15. Kto boi się nowego elementarza?

Anna Mizera-Nowicka
Jarosław Pruss/ Archiwum Media Regionalne
O nowej, bezpłatnej książce dla pierwszoklasistów minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostowska mówi, że jest "mądrze i ciekawie napisana". Tymczasem, trudno znaleźć nauczyciela, który nie bałby się pracy z nowym elementarzem.

- Przygotowywany na zlecenie MEN darmowy podręcznik będzie się składał z czterech części. Uczniowie będą z nich korzystać kolejno: z pierwszej części (jesień) - przez trzy miesiące roku szkolnego, drugiej (zima) - trzy kolejne miesiące, trzeciej (wiosna) - dwa miesiące, czwartej (lato) - dwa ostatnie miesiące - informują pracownicy resortu. - Podręcznik jest wieloletni. Służyć będzie trzem rocznikom pierwszoklasistów.

I to właśnie ta ostatnia "zaleta" nowej książki inaczej odbierana jest przez pedagogów. - Dzieci w tym wieku nie potrafią jeszcze szanować książki. Ta ma miękką oprawę, więc to, że uczniowie pozaginają rogi, jest pewne - mówi Alicja Stężka, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 27 w Gdańsku. - Moje koleżanki, które za rok lub dwa dostaną pierwsze klasy, już obawiają się o stan tych elementarzy.

Ale wśród nauczycieli nie brakuje też głosów krytyki na szatę graficzną. - Za dużo jest kolorów, obrazków. Teksty są małe. Panuje chaos. Dzieci będą miały problemy, żeby skupić wzrok na tym, co najważniejsze.
Analizując pierwszą część "Naszego Elementarza", pedagodzy zwracają też uwagę, że przez pierwsze trzy miesiące dzieci będą miały poznać kilkanaście liter i jedynie kilka cyfr. - To przerażające, że po kilku miesiącach edukacji mają liczyć jedynie do czterech - oceniają.

Małgorzacie Wróblewskiej, nauczycielce z SP nr 57 w Gdańsku, nie podoba się też to, że w jednej książce znajdują się treści polonistyczne, matematyczne czy przyrodnicze. - Dziecku trudno będzie się w tym odnaleźć - mówi. - Duże problemy mogą mieć dzieci z dysleksją. Na ich niekorzyść działa pstrokata szata graficzna.

Pedagodzy potrafią jednak odnaleźć i zalety nowej książki: - Dużo jest w niej poleceń i pytań, które rozwijają kreatywność - wskazuje Alicja Stężka. Małgorzata Wróblewska zaś dodaje: - W elementarzu pojawiają się dzieci niepełnosprawne i o odmiennym kolorze skóry. To dobrze, bo w ten sposób uczymy dzieci tolerancji . Choć dziś przecież uczymy jej od kołyski.
Nauczyciele z Gdańska, Gdyni czy Lęborka najbardziej jednak narzekają, że nie pozostawiono im wyboru podręcznika. - Choć były sprawdzone wydawnictwa, które przy wyborze ich ćwiczeń oferowały podręczniki za darmo, dyrekcja nakazała nam, by w tym roku pracować z MEN-owskim elementarzem - mówi jeden z moich rozmówców.

Co ciekawe, w Trójmieście trudno jednak znaleźć szkołę niepubliczną, która zdecydowałaby się na tę książkę. - Nie wybraliśmy jej, bo dbamy o poziom edukacji w naszej szkole. Nasze dzieci literki i cyferki poznają już w "zerówce" - mówi Marek Radyko, dyrektor Pierwszej Społecznej Szkoły Podstawowej w Gdyni.

W podobnym tonie wypowiadają się pracownicy jednej z gdańskich szkół niepublicznych. - Nasi nauczyciele nie chcą pracować z tą książka, bo jest słaba. Kupujemy podręczniki z innych wydawnictw.

Tymczasem premier Donald Tusk pochwalił się przed miesiącem, że z "Naszego Elementarza" będzie korzystało 99,6 proc. szkół publicznych w Polsce.

Szkoły otrzymają także 50 zł dotacji na każdego pierwszoklasistę na zakup materiałów pomocniczych. - Ponadto w ramach dotacji celowej będzie finansowany zakup podręcznika do zajęć z języka obcego - maksymalna wysokość dotacji na ucznia wynosi 25 zł - informuje MEN.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki