Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2014 siatkarzy. Rosjanie wielkim faworytem, a Bułgarzy chcą zajść jak najdalej

Patryk Kurkowski
Fot. Karolina Misztal
W poniedziałek do walki o mistrzostwo świata przystąpią drużyny z grupy C, która swoje mecze rozgrywa w hali Ergo Arena. W tym gronie są dwie silne reprezentacje - mistrzowie olimpijscy sprzed dwóch lat Rosjanie oraz Bułgarzy.

W Gdańsku wszystkie oczy będą zwrócone na Sborną. Podopieczni Andrieja Woronkowa są przecież aktualnymi mistrzami Europy i mistrzami olimpijskimi. Bez wahania wymienia się ich w gronie kandydatów do zdobycia złotego medalu. Wydaje się, że w pierwszej rundzie czempionatu tylko Bułgarzy mogą im napsuć krwi. Pozostali przeciwnicy są bowiem ze znacznie niższej półki.
- Nasza drużyna jest naprawdę dobrze przygotowana do mistrzostw. Jeśli chodzi o faworytów naszej grupy, to ciężko powiedzieć, kto nim jest, bo każdy będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony - kurtuazyjnie przyznał Siergiej Makarow, kapitan reprezentacji Rosji.

Mimo wszystko Sborna musi być czujna. Zwłaszcza że w pierwszym meczu zmierzy się z Kanadą. Drużyna z Ameryki Północnej w ubiegłym roku potrafiła sprawić ogromną niespodziankę i w meczu Ligi Światowej wygrać z mistrzem olimpijskim.

- Dołożymy wszelkich starań, aby zagrać na maksimum naszych możliwości. Będziemy też w pełni skoncentrowani - zapewnił Andriej Woronkow, szkoleniowiec Sbornej.

Daleko sięgają też ambicje Bułgarów. Zespół Plamena Konstantinowa od pięciu lat nie zdołał stanąć na podium ważnej imprezy, więc u siatkarzy czuć spory głód trofeów. Poza tym to naprawdę groźna drużyna, która często dochodzi aż do strefy medalowej.

- Moim zdaniem, to są najlepsze mistrzostwa świata. To dla mnie także pierwsze oficjalne mistrzostwa w roli trenera i dlatego są bardzo ważne. Mam nadzieję, że zostaniemy do końca turnieju. Nie skupiamy się tylko na meczach z najmocniejszymi drużynami.Musimy doceniać i szanować też drużyny średniej klasy, bo one coraz bardziej się zbliżają do najsilniejszych - ocenił Konstantinow.

- To dla mnie wyjątkowe wydarzenie, kiedy wracam do Polski. Spędziłem tutaj przecież wiele lat, grając w polskiej lidze - dodał Konstantinow.

Bułgarzy najprawdopodobniej będą najgroźniejszym rywalem dla Rosjan. Niewykluczone, że o pierwszym miejscu w grupie zadecyduje bezpośrednie starcie tych drużyn, do którego dojdzie na koniec fazy grupowej, w niedzielę.

- Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że najważniejszy będzie mecz z Rosją. Dla nas wszystkie spotkania są istotne - zdecydowanie zaprzeczył Todor Aleksiew.

Cztery pozostałe drużyny chcą przede wszystkim prze-trwać pierwszy etap i zagrać w drugiej rundzie. Dla większości będzie to już spory sukces. Największe szanse mają Chińczycy, Kanadyjczycy i Egipcjanie. Meksykanie teoretycznie są najsłabsi, ale prawdę mówiąc między tymi drużynami nie ma aż tak wielkich dysproporcji, więc każdy scenariusz jest możliwy.

Poniedziałkowe mecze w grupie C:
Rosja - Kanada godz. 13
Meksyk - Bułgaria godz. 16.30
Chiny - Egipt godz. 20.15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki