Disco polo w Łebie
Zdjęcia do filmu "Disco Polo" rozpoczęły się 6 sierpnia. Realizowane są na terenie trzech województw: kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego i pomorskiego. Pierwszy klaps na planie padł 5 sierpnia na promie samochodowym w Wielonku. Potem filmowcy kręcili w powiecie żnińskim, woj. kujawsko-pomorskie. Tam za plan filmowy posłużyły m.in. miasteczko westernowe Silverado City w Bożejewiczkach koło Żnina, kamieniołom w Piechcinie oraz pałucka wąskotorówka.
Zdjęcia kręcono też w bydgoskiej operze. Tam na potrzeby produkcji wnętrza opery zamieniły się w halę widowiskową konkursu Eurowizji. W tej chwili przez niemal tydzień zdjęcia realizowane są w Łebie.
Nie tylko dla fanów disco polo
Głównymi bohaterami filmu są dwaj przyjaciele, młodzi muzycy z małej miejscowości. Będziemy mogli zobaczyć ich drogę do kariery muzycznej. Zarówno ich marzenia, ale też i rozczarowania. A to wszystko na tle lat 90. - epoki, kiedy wydawało się, że Polska stanie się drugą Ameryką i że można wszystko. To historia nie tylko o byciu gwiazdą, ale i o upadku.
Do obejrzenia filmu skusić ma też obsada aktorska. W rolach głównych występują: Dawid Ogrodnik, Joanna Kulig, Piotr Głowacki, Aleksandra Hamkało. Partnerować im będą m.in.: Tomasz Kot, Jacek Koman, Janusz Chabior, Iwona Bielska, Weronika Książkiewicz, Rafał Maćkowiak, Mariusz Jakus. Wystąpią też popularni wykonawcy muzyki disco polo - Tomasz Niecik i Radosław Liszewski, wokalista i lider zespołu Weekend! Zagra też Robert Klatt, lider discopolowego zespołu Classic.
Reżyser obrazu Maciek Bochniak to autor głośnego pełnometrażowego dokumentu "Miliard szczęśliwych ludzi", który opowiadał o chińskiej przygodzie zespołu Bayer Full. Bochniak scenariusz do "Disco Polo" napisał wspólnie z debiutującym w roli scenarzysty Mateuszem Kościukiewiczem, znanym kinomanom m.in. z brawurowej kreacji aktorskiej w filmie Jacka Borcucha "Wszystko, co kocham".
Ostatnie zdjęcia do filmu "Disco Polo" mają być realizowane pod koniec września w Warszawie. Jego premiera zapowiadana jest na początek przyszłego roku.
Disco polo na wydmach
Zdjęcia w Łebie realizowane były na terenie Kapitanatu Portu Łeba, na plaży wschodniej A, w Klubie Costa Dorada, na terenie wesołego miasteczka przy kanale portowym, na terenie Słowińskiego Parku Narodowego, a także w okolicach Łeby na starym lotnisku w Maszewku oraz w stadninie koni "Pod Gołębnikiem" w Nowęcinie.
Burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński wspomina, że filmowcy zgłosili się z pomysłem kręcenia filmu w Łebie w marcu albo kwietniu.
- Nasza pomoc w tej materii nie była wielka - mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby. - Polegała przede wszystkim na ułatwieniu kontaktu z firmami z branży turystycznej, w celu zapewnienia miejsc noclegowych dla ekipy filmowej. Skontaktowaliśmy też filmowców z właścicielami obiektów, na terenie których chcieli kręcić - dodaje.
Burmistrz nie kryje zadowolenia z tego, że zdjęcia odbywają się na terenie Łeby.
- Myślę, że ten film rozpropaguje jeszcze bardziej nasze miasto, niekoniecznie jako stolicę disco polo - mówi Strzechmiński. - To też szansa pokazania Łeby jako miasta przyjaznego filmowcom, wolnego od barier biurokratycznych, otwartego na nowe wyzwania - dodaje. Czy burmistrzowi też dano szansę na zagranie w filmie? - Szukano młodego, przystojnego aktora, a to niestety już nie dla mnie - żartuje burmistrz.
Statyści z Łeby
Jeszcze w piątek filmowcy szukali kilkudziesięciu statystów do scen, które były kręcone w niedzielę. Tego dnia filmowców i aktorów można było spotkać od godz. 17 na terenie wesołego miasteczka przy kanale portowym w Łebie.
- Zmieniły się warunki atmosferyczne, jest zimniej niż przewidywaliśmy i potrzebujemy około 40-50 osób do statystowania - informowała pracownica firmy zajmującej się organizacją statystów.
W sobotę filmowcy pojawili się z kolei w Klubie Costa Dorada, który jest zlokalizowany na plaży wschodniej w Łebie.
Właściciel klubu Grzegorz Sojda nie chce zdradzać tajemnic umowy, jaką podpisał z filmowcami. Nie wiadomo więc, czy na ekranie zobaczymy logo klubu czy tylko jego wnętrza.
- Myślę, że nasz klub wybrano nieprzypadkowo - mówi Grzegorz Sojda. - Czy będziemy mieli od tego więcej klientów w następnym sezonie? Nie wiem. Na pewno to, że pokażą nas w filmie wyjdzie nam na dobre - dodaje.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?