Przez cztery dni, od minionego czwartku do niedzieli, odbywało się w Sopocie kilkanaście imprez w ramach dorocznego festiwalu Literacki Sopot. Zdecydowanie największym zainteresowaniem cieszył się cykl debat, na których próbowano analizować i oceniać procesy zachodzące w kulturze współczesnej Rosji.
Pierwsza z debat poświęcona została "rosyjskim dysydentom wczoraj i dziś". Głos zabierali moskiewski pisarz Walerij Paniuszkin (autor książki "Michaił Chodorkowski. Więzień ciszy"), a także polscy intelektualiści - Adam Michnik, poeta i tłumacz Jerzy Czech (autor polskiego przekładu książki Swietłany Aleksijewicz "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety") oraz dyrektor Instytutu Polskiego w Moskwie Marek Radziwon. Walerij Paniuszkin wypowiadał się m.in. o aneksji Krymu i tendencjach nacjonalistycznych w Rosji. Charakteryzując niebezpieczną politykę Putina, pisarz powiedział, że jego władza nie ogarnia jednak całej Rosji. W konkluzji Paniuszkin pokusił się o uogólnienie, stwierdzając, że... "Rosja to nie jest kraj dla normalnego człowieka".
Uczestniczkami debaty kolejnej, "Polityka kulturalna Rosji", były dyrektorka Muzeum Anny Achmatowej w St. Petersburgu Nina Popowa, związana z Teatrem.doc w Moskwie autorka dramatów Jelena Gremina oraz redaktorka naczelna czasopisma "Teatr" Marina Dawidowa. Z ocen wypowiadanych w tym gronie wynikało, że w sferze rosyjskiej kultury, szczególnie od czasu demonstracji Pussy Riot, widoczne są działania zmierzające do "rewolucji konserwatywnej", np. minister kultury Rosji po projekcji biograficznego filmu o Czajkowskim wydał zdumiewające oświadczenie, że słynny kompozytor nie był gejem.
W rosyjskiej kulturze furczy. Jelena Gremina poinformowała sopockich słuchaczy, że w Moskwie doprowadzono do prapremiery ukraińskiej sztuki "Dzieci Majdanu", a Marina Dawidowa dodała, że jedno z wydań "Teatru" poświęcone zostało scenie ukraińskiej. Rosyjscy artyści nie poddają się propagandowej presji.
Do debaty osobnej "Polacy o Rosji" zasiedli m.in. historyk idei i prezes polskiego PEN Clubu Adam Pomorski, a także moskiewski korespondent "Gazety Wyborczej" Wacław Radziwinowicz. Posypały się refleksje o Rosji budzącej zgrozę. To kraj dla przeciętnego Polaka niepojęty.
Co myślą o Rosji jej mieszkańcy, można się było dowiedzieć ze spotkań z autorami. Przeważali ludzie pióra aktywnie sprzeciwiający się polityce Władimira Putina - Jelena Czyżowa, Władimir Sorokin, wspomniany już Walery Paniuszkin - choć przed miłośnikami swoich książek wystąpiła także słynna autorka kryminałów Aleksandra Marinina (właściwie Marina Aleksiejewa- red.), która podobnie jak obecny prezydent Rosji uważa, że największym złem, jakie spotkało jej kraj, była pierestrojka.
Temat rosyjski zdominował, ale nie zmonopolizował całość festiwalu. Ważny był wątek branżowy imprezy: przez wszystkie dni jej trwania na placu Przyjaciół Sopotu odbywał się kiermasz książkowy, a na Monciaku widać było sporo osób z torbami z logo większych i mniejszych polskich wydawców. W cyklu "małe jest piękne" można było spotkać się z twórcami elitarnych wydawnictw, takich jak słowo/obraz terytoria, Smak słowa, Dwie Siostry czy Karakter.
Sopot odwiedzili pisarze nominowani do nagrody Nike, m.in. Patrycja Pustkowiak, Małgorzata Rejmer, Łukasz Orbitowski, Ignacy Karpowicz. Były też literackie i medialne gwiazdy, a wśród nich Anda Rottenberg, Agnieszka Graff, Sylwia Chutnik, Jacek Hugo-Bader i Mariusz Szczygieł. Były książkowo-plastyczne warsztaty dla dzieci, literackie warsztaty dla seniorów, projekcje filmowe, próby czytane współczesnych rosyjskich dramatów, odbyły się spotkania dotyczące nowych książek historycznych.
Książka i literatura nie wydają się więc pojęciami martwymi, przynajmniej nie w Sopocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?