"Ida" sonduje tajniki polskiej duszy - ogłosił w tytule francuski Le Monde. Z kolei recenzent The Guardian podsumowując London Film Festival, napisał, że "w bardzo krótkim czasie film Pawlikowskiego opowiada nam potężną, chwytającą za gardło historię wspartą znakomitą, inteligentną grą Kuleszy i Trzebuchowskiej". Niewątpliwie doczekaliśmy się filmu, który nie tylko dotyka bolesnych w Polsce spraw, ale i jest zrozumiały za granicą.
Subtelny, czarno-biały obraz skromnie opowiada historię, która porusza wielkie emocje. Nowicjuszka Anna (Agata Trzebuchowska) stoi u progu dorosłości. Zanim ostatecznie zwiąże swoje życie z klasztorem, musi z polecenia przełożonej porozmawiać ze swoją ciotką Wandą (Agata Kulesza). Spotkanie tych dwóch kobiet jest jak zderzenie dwóch światów - nieśmiałej, młodziutkiej dziewczyny z cierpką i bezceremonialną stalinowską eksprokurator, obecnie wrakiem samej siebie. Wanda bez zbędnych ceregieli odsłania przed Anną jej żydowskie pochodzenie. Odtąd Anna staje się Idą Lebenstein i nic już nie jest takie samo. Na próbę zostaje wystawiona jej wiara i poczucie tożsamości.
Wspólnie z tymi dwiema, różnymi jak dzień i noc, kobietami, ruszamy w podróż szlakiem ich, a zarazem polskiej, historii. Gomułkowska rzeczywistość jest odmalowana do najdrobniejszego szczegółu. Chwilami można odnieść wrażenie, że odglądamy film z tamtych lat. Między bohaterkami rodzi się szczególna bliskość. Jedna musiała cały czas dźwigać brzemię okupacji, druga dopiero je odkrywa.
Reżyser Paweł Pawlikowski wyjechał do Anglii jako nastolatek. Wrócił do kraju w wieku pięćdziesięciu sześciu lat i, jak przyznał w rozmowie na antenie radiowej Jedynki, pytanie o polską tożsamość towarzyszyło mu cały czas. - Często zastanawiałem się, dlaczego jestem tu, a nie tam. Za komunizmu nie chciałem w Polsce mieszkać, przyglądałem się trochę z boku, czasem zafascynowany i dumny, a czasami się wstydziłem. Teraz to wszystko mi przeszło, Polska jest moim krajem i nie oceniam jej. Po prostu to są moje śmieci, gdzie chcę być, przebywać i być może robić filmy - podkreślał.
Publiczność zdobył niemal szturmem. "Ida" wywalczyła Złote Lwy i szereg innych nagród, także zagranicznych. Pawlikowski
współpracował m.in. z Emily Blunt ("Lato miłości") oraz z Ethanem Hawkiem i Kristen Scott Thomas ("Kobieta z Piątej Dzielnicy"). Jego postaci są nieoczywiste i intrygujące. Fascynują go niedokończone, nostalgiczne historie. "Chcę, by moje filmy były rodzajem antydziennikarstwa. Żeby wywoływały konsternację, a nie spłaszczały tematy" - mówił w rozmowie z "The Guardian".
"Ida" - projekcja filmu, Miasto Movie , plac przed Teatrem Andersena, środa, godz. 21, wstęp wolny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?