Niecodzienne sceny rozegrały się na cmentarzu na Krakowcu w Gdańsku. Świadkiem całego zdarzenia była Aleksandra Pawlak, z OTOZ Animals.
- W piątek poszliśmy razem z mężem na groby bliskich. Przy budce ze zniczami podsłuchaliśmy rozmowę dotyczącą nietypowego zachowania pewnego psa - wspomina pani Aleksandra. - Z uwagi, że na co dzień zajmuje się opieką nad zwierzętami, od razu wyłapuje uchem takie historie.
Pani Aleksandra poszła z mężem szukać psa, o którym rozmawiali ludzie. Okazało się, że zwierze waruje przy jednym z miejsc, w którym nie dawno został ktoś pochowany. - Z tego co usłyszałam, to pies leży tam od czwartku - dnia pogrzebu. Nie mamy pewności, czy pies leży w pobliżu miejsca pochówku swojego byłego właściciela, jednak to wydaje się całkiem prawdopodobne, zwłaszcza, że słyszałam już o takich historiach - dodaje.
Pies okazał się bardzo łagodnym i ułożonym czworonogiem. Pani Aleksandra postanowiła zabrać go pod swój dach. Na cmentarzu zostawiła swoje dane kontaktowe, na wypadek gdyby okazało się, że zwierze ma już swojego właściciela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?