18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Efektowna wygrana kadry Wenty na inaugurację turnieju w Gdyni (ZDJĘCIA)

Szymon Szadurski
W wypełnionej niemal po brzegi żywiołowo reagującymi kibicami hali widowiskowo - sportowej w Gdyni reprezentacja Polski w piłce ręcznej efektownie pokonała w zcwartek Słowację 32:24 (16:10).

Atmosfera podczas meczu była wspaniała, kibice, wyposażeni w trąbki, szaliki, flagi i inne gadżety cały czas żywiołowo dopingowali Polaków. Gorąco było już na długo przed spotkaniem, kiedy zawodnicy rozpoczynali rozgrzewkę.

Najbardziej owacyjnie powitano Karola Bieleckiego, który wrócił do uprawiania piłki ręcznej po fatalnej kontuzji. Warto przypomnieć, iż w ubiegłym roku zawodnik ten podczas towarzyskiego meczu z Chorwacją stracił oko. W trakcie prezentacji gromkie brawa od fanów zebrał też trener Bogdan Wenta. Kibice chóralnie odśpiewali hymn i ułożyli też biało-czerwoną kartoniadę z w kształcie flagi z kartonów z napisami "Kocham ręczną".

Polacy rozpoczęli osłabieni brakiem kontuzjowanych Grzegorza Tkaczyka i Krzysztofa Lijewskiego, zaliczanych do najlepszych rozgrywających świata, mimo tego w mecz weszli dobrze, już po 6 min. prowadząc 4:2. Skuteczny był w tej części gry Bartłomiej Jaszka, który szybko zanotował na swoim koncie trzy gole. Dobrze grał też Marcin Lijewski, który nie dosyć, że sam trafiał, to jeszcze znakomitymi podaniami raz po raz obsługiwał kolegów. Słowacy także odgryzali się jednak trafieniami i wyraźniejszą przewagę naszym udało się uzyskać dopiero w 27 min. Wtedy to po bramce Michała Jureckiego na tablicy widniał wynik 14:10. Do końca tej części gry Polacy dorzucili jeszcze dwa trafienia i na przerwę schodzili z sześciobramkowym prowadzeniem. A mogli wygrywać jeszcze więcej, gdyby dwa razy w sytuacjach sam na sam nie pomylił się Mariusz Juarsik i nie pudłował w prostych sytuacjach Tomasz Tłuczyński.

Druga odsłona gry rozpoczęła się od meksykańskiej fali na trybunach i znakomitej grze Polaków, którzy w ciągu kilku minut zdobyli cztery bramki pod rząd. Do siatki Słowaków trafiali kolejno Michał Jurecki, Artur Siódmiak, Bartłomiej Tomczak oraz Tomasz Rosiński. Znakomicie bronił ponadto Piotr Wyszomirski. Zmiennik Sławomira Szmala udowodnił, że jest jednym z najbardziej utalentowanych bramkarzy świata, a przy wyniku 20:10 stało się pewne, że Polacy już meczu ze Słowacją nie przegrają. Tak też się stało, tym bardziej, że świetnie dysponowany był Bartłomiej Tomczak, raz po raz dziurawiąc siatkę rywali.

W pierwszym meczu turnieju New Year's Cup Węgrzy pokonali Czechów 31:24. Dziś o 20.30 Polacy zmierzą się z Czechami.

Polska - Słowacja 32:24 (16:10)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Tomczak 8, M. Jurecki 4, M. Lijewski 3, Jurasik 3, Jaszka 3, Tłuczyński 2, Rosiński 2, Zaremba 2, Jurkiewicz 2 , Siódmiak 1, Kuchczyński 1, B. Jurecki, Żółtak
Słowacja: Stochl, Paul - Tarhai 5, Urban 3, M. Stranovsky 3, Antl 3, Sulc 2, Tumidalsky 2, T. Stranovsky 2, Balaz 2, Niznan 1, Mazak 1, Kopco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki