Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Żukowo. Wyciągi nart wodnych samowolą budowlaną?

Janina Stefanowska
Narty wodne wymagają dużej sprawności fizycznej.
Narty wodne wymagają dużej sprawności fizycznej. Marzena Bugala/ archiwum PP
Narty wodne były atrakcją Parku nad Jeziorkiem w Żukowie. W maju br dzierżawcy skończyła się umowa, a wakeparkiem w Żukowie - po trzech latach działania - zainteresował się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kartuzach.

- Otrzymaliśmy informację, że wakepark w Żukowie jest samowolą budowlaną - stwierdził Krzysztof Nowak, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kartuzach. - Dzierżawca zobowiązał się, że do końca lipca rozmontuje urządzenia. Skontrolujemy go jeszcze w tym tygodniu.

Dzierżawca wakeparku w korespondencji mailowej z redakcją poinformował, że w związku z wygaśnięciem umowy, ograniczonej do trzech lat dzierżawy, zdecydował o jej nieprzedłużeniu.

- Dzierżawca starał się o przedłużenie umowy, która wygasła w maju, ale nasza współpraca nie układała się pomyślnie i nie byliśmy zainteresowani jej kontynuacją - przyznaje Marek Trepczyk, wiceburmistrz Żukowa. - Dzierżawca nie wywiązywał się z opłat wobec gminy, burmistrz zdecydował, że nie będzie dalszej współpracy.

W lipcu do Urzędu Gminy w Żukowie wpłynęło pismo z Transportowego Dozoru Technicznego w Gdańsku. Jego inspektorzy byli na kontroli w wakeparku i stwierdzili, że wyciąg w ogóle nie został zgłoszony do rejestracji i badań technicznych, nie posiada decyzji zezwalającej na jego eksploatację.

- W takim przypadku eksploatacja urządzenia jest zabroniona - potwierdza Stanisław Sędrak, kierownik Oddziału Terenowego TDT w Gdańsku. - Na Pomorzu mamy kilka urządzeń podlegających dozorowi - to wyciągi do nart wodnych, wyciągi narciarskie, kolejki linowe. Zgodnie z przepisami co roku podlegają one badaniom technicznym. Staramy się te badania wykonywać przed sezonem. Nasz inspektor stwierdził, że żukowski wyciąg nie miał zgody na eksploatację.

Kartuski inspektor nadzoru budowlanego był też w Chwaszczynie, gdzie nad Jeziorem Osowskim powstaje kolejny wyciąg do nart wodnych. Ma 240 metrów długości. Niechętni są mu mieszkańcy sąsiedniego osiedla.

- Wyciąg już był czynny, ale nie spełniono wszystkich wymagań wynikających z przepisów, więc wstrzymano jego działalność - dodaje Krzysztof Nowak. - Dzierżawcy mają zgodę właściciela jeziora, teraz muszą zalegalizować swoje urządzenia. Otrzymali listę zaleceń, które muszą spełnić, by starać się o legalizację wyciągu. Nasze postępowanie jest w toku. Póki dzierżawcy nie zalegalizują urządzenia, nie będzie ono zasilane w energię elektryczną i nie będzie mogło działać.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki