Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

opr. Tadeusz Woźniak
Ewelina B.: - Niedawno skończyłam 30 lat. W obecnej chwili przebywam w areszcie śledczym i jest mi z tego powodu bardzo ciężko. Zostałam posądzona o to, że okradłam narkomana, czego nie zrobiłam. Sąd w Gdyni dał mi sankcję na trzy miesiące. Mam synka, który ma niespełna 4 latka i jest ze mną bardzo związany, a obecnie jesteśmy rozdzieleni. Proszę o wizję, jak potoczy się moja sprawa i czy po tych trzech miesiącach będą znów blisko mojego synka, którego bardzo kocham.Krzysztof Jackowski: - Mam takie odczucie, że fakt napisania do mnie listu to z Pani strony spektakularny zabieg. Owszem, ja jestem adresatem listu, ale głównie chodziło o poinformowanie władz aresztu o Pani niewinności i - chwalebnym skądinąd - przywiązaniu do dziecka. Wszak list jest ocenzurowany i był zapewne wnikliwie czytany przez przedstawiciela władz aresztu. Uważam, że osiągnie Pani zamierzony cel i szybko wyjdzie Pani na wolność, mimo że w Pani sprawie nie chodziło tylko o okradzenie narkomana. Sprawa jest bardziej złożona i wiąże się z Pani niezbyt poprawnym trybem życia. Pisze Pani, że nie dokonała Pani kradzieży, a ja uważam, że ma Pani w tym czynie bezpośredni udział, a zgromadzone dowody w tej sprawie mocno Panią obciążają. Mimo wszystko życzę, by Pani jak najdłużej przebywała na wolności, w ogóle nie trafiała za kraty. Krótko mówiąc, by Pani zmieniła swój tryb życia i mogła w pełni zająć się wychowaniem synka.
Ewelina B.: - Niedawno skończyłam 30 lat. W obecnej chwili przebywam w areszcie śledczym i jest mi z tego powodu bardzo ciężko. Zostałam posądzona o to, że okradłam narkomana, czego nie zrobiłam. Sąd w Gdyni dał mi sankcję na trzy miesiące. Mam synka, który ma niespełna 4 latka i jest ze mną bardzo związany, a obecnie jesteśmy rozdzieleni. Proszę o wizję, jak potoczy się moja sprawa i czy po tych trzech miesiącach będą znów blisko mojego synka, którego bardzo kocham.Krzysztof Jackowski: - Mam takie odczucie, że fakt napisania do mnie listu to z Pani strony spektakularny zabieg. Owszem, ja jestem adresatem listu, ale głównie chodziło o poinformowanie władz aresztu o Pani niewinności i - chwalebnym skądinąd - przywiązaniu do dziecka. Wszak list jest ocenzurowany i był zapewne wnikliwie czytany przez przedstawiciela władz aresztu. Uważam, że osiągnie Pani zamierzony cel i szybko wyjdzie Pani na wolność, mimo że w Pani sprawie nie chodziło tylko o okradzenie narkomana. Sprawa jest bardziej złożona i wiąże się z Pani niezbyt poprawnym trybem życia. Pisze Pani, że nie dokonała Pani kradzieży, a ja uważam, że ma Pani w tym czynie bezpośredni udział, a zgromadzone dowody w tej sprawie mocno Panią obciążają. Mimo wszystko życzę, by Pani jak najdłużej przebywała na wolności, w ogóle nie trafiała za kraty. Krótko mówiąc, by Pani zmieniła swój tryb życia i mogła w pełni zająć się wychowaniem synka. archiwum DB
Zapraszamy do korzystania z naszego pośrednictwa - tel. 889 239 323 lub [email protected]. Adres do wysyłki: Tadeusz Woźniak, Urząd Pocztowy Gdynia 24, ul. II MPS 11, 81-624 Gdynia, skr. 21.
Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki