Bardziej optymistyczne wiadomości mamy dla mieszkańców Pomorza. Chorzy na serce z Pucka, Wejherowa, okolic Starogardu Gdańskiego i Powiśla szybciej teraz będą mogli uzyskać specjalistyczną pomoc w razie zawału. Z pogromu urządzonego przez pomorski NFZ w konkursie na szpitale udało się też uratować dzienny oddział nerwic w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym.
Od dziś żadna rejestracja nie ma prawa odesłać pacjenta z powodu braku książeczki RUM. Pomorski NFZ RUM zlikwidował, przychodnie zapowiadają jednak, że ostrzej będą egzekwować okazywanie dowodów ubezpieczenia. Warto więc o nich pamiętać. Na szczęście lekarze rodzinni z Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia zdążyli złożyć w sylwestra wnioski o przedłużenie umów na 2011 rok (do ostatniej chwili czekali na rozporządzenie prezesa NFZ), dzięki czemu przychodnie są dzisiaj otwarte. Gorzej będzie z dostępem do specjalistów. Większość poradni, które ocalały po ostatnim konkursie NFZ, dostała mniejsze kontrakty.
- Trudniej będzie się dostać do okulisty, ortopedy, uznanego ginekologa - wylicza Mieczysław Cieplicki, dyrektor Nadmorskiego Centrum Medycznego.
Jarosław Litwin, dyrektor Szpitala Studenckiego, nadal się martwi o to, czy fundusz przyzna kontrakt tak ważnej dla studentów trójmiejskich uczelni wyższych poradni zdrowia psychicznego. - Brak kontraktu na kardiologię i chirurgię jednego dnia stwarza zagrożenie dla istnienia całego szpitala - denerwuje się dr Litwin.
Tymczasem jeszcze rok temu szpital był w świetnej kondycji finansowej, bez trudu się bilansował. Dla odmiany - Pomorskie Centrum Traumatologii straciło dwa kontrakty - na kardiologię i na oddział chirurgii naczyniowej. Sprawa kardiologii nie jest przesądzona - dyrektorzy szpitali i władze Pomorza czekają na powrót do funduszu dyrektor Barbary Kawińskiej. Powinna być w pracy najpóźniej 10 stycznia. Zbigniew Krzywosiński, zastępca dyrektora ds. medycznych, już zarządził, że oddział ma przyjmować tylko chorych w stanie zagrożenia życia. Tymczasem na internie prawdziwa klęska - zaczął przeciekać dach, 15 łóżek trzeba było wyłączyć z funkcjonowania. Pacjenci internistyczni leżą częściowo na kardiologii. Jednego z ośmiu sercowych chorych trzeba było wysłać wczoraj do UCK na koronarografię. UCK go przyjmie, ale tylko na wymianę. Pod warunkiem że kardiologia w PCT weźmie w zamian innego chorego. A tego zrobić nie może, bo nie ma kontraktu.
NFZ zrobił rewolucję w poradniach
Wpierw z kilkudziesięciu przychodni na Pomorzu zniknęły gabinety stomatologiczne, a następnie musiało je opuścić wielu specjalistów. Co trzeci mieszkaniec Pomorza, który jeszcze w 2009 roku leczył się u stomatologa na NFZ, od 1 kwietnia ubiegłego roku musi płacić za plombowanie zębów z własnej kieszeni. Pomorski NFZ zmniejszył bowiem w tym roku o jedną piątą środki przeznaczone na stomatologię oraz wyśrubował kryteria. W wyniku konkursu z Pomorza zniknęło kilkadziesiąt poradni stomatologicznych, które od lat miały swoich stałych pacjentów. Tylko częściowo zastąpiły je indywidualne praktyki dentystów, które postanowiły się ubiegać o pieniądze ubezpieczonych, bo z powodu kryzysu ubyło im pacjentów prywatnych. Kolejne poradnie, tym razem specjalistyczne, zniknęły z mapy Pomorza wskutek konkursu na specjalistykę. I tym razem o ich losie przesądził ranking wykonany przez program komputerowy. Kilka tysięcy pacjentów straciło urologów, okulistów, endokrynologów, ortopedów itd., u których się leczyło od lat. Z powodu braku kontraktu zlikwidowano też dyżur okulistyczny w Szpitalu Studenckim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?