Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szaleńczy rajd na Monciaku w Sopocie. Władze nie chcą słupków przy wjazdach na deptak

Szymon Zięba
Przemek Świderski
Po szaleńczym rajdzie pirata drogowego na Monciaku w Sopocie policja chce słupków blokujących wjazd na popularny deptak. Magistrat odpowiada: opinia jest jednoznacznie negatywna.

Mundurowi z trójmiejskiego kurortu skierowali właśnie do prezydenta Jacka Karnowskiego pismo. Jak słyszymy od policjantów, służby chcą, aby po raz kolejny nie doszło do tragedii podobnej do tej sprzed dwóch tygodni. W piśmie wskazano miejsca, w których według policji należałoby ustawić specjalne słupki, blokujące wjazd samochodów na Monciak.

- Wytypowaliśmy szesnaście takich miejsc - mówi sierż. szt. Karina Kamińska. - Uznaliśmy, że należy umieścić tam ruchome blokady, które podnoszone byłyby na przykład po użyciu specjalnego pilota, drogą radiową. To powinien być mechanizm odporny na zniszczenia. Te miejsca to między innymi wjazdy na Monciak z ulic Haffnera czy Dworcowej - dodaje sopocka policjantka.

Jednak na ten pomysł sceptycznie patrzą przedstawiciele sopockiego magistratu.
- Opinia sopockich służb: straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i Straży Miejskiej jest jednoznacznie negatywna - mówi Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu. I podkreśla, że słupki mogą stanowić poważne utrudnienie, a wręcz "barierę w dotarciu do miejsca ewentualnego wypadku czy innego zdarzenia losowego".

- W sytuacji zagrożenia liczy się każda sekunda - zwraca uwagę urzędniczka i podsumowuje: - Ulica Bohaterów Monte Cassino nie jest drogą czasowo wyłączaną z ruchu kołowego, ale wyłącznie ciągiem pieszym.

Jak mówi Magdalena Jachim, ewentualne słupki stanowiły by też utrudnienie dla spacerujących tłumnie mieszkańców i turystów.
- Nie można zagrodzić fizycznie wszystkich traktów spacerowych w Sopocie: Monciaka czy alejek nadmorskich. Należy bardziej egzekwować naruszanie obowiązujących przepisów, a nie wszystko obstawić słupkami - kwituje przedstawicielka sopockiego magistratu.

W sobotnią noc, 19 lipca na popularnym Monciaku w Sopocie szarżujący samochód wjechał w spacerujących oraz siedzących przy stolikach ludzi. Okazało się, że za kierownicą siedział 32-letni mieszkaniec Redy. Po tym, jak rozbił samochód, próbował uciekać z miejsca zdarzenia.

Najbardziej poszkodowany mężczyzna uniknie amputacji nóg

Wiele osób odniosło obrażenia. Niektórzy zostali ciężko ranni. Najbardziej poszkodowany miał zmiażdżone nogi. Szczęśliwie udało się uchronić pacjenta przed amputacją.
- Zażegnaliśmy myśl o tym. Działanie, które podjęliśmy w gdyńskim szpitalu, w komorze hiperbarycznej przynosi bardzo dobre rezultaty - mówi Ewa Książek-Bator, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.

Michał L. został przebadany przez biegłych psychiatrów

32-letni kierowca został już przebadany przez biegłych psychiatrów.
- Opinię biegłych na temat stanu jego zdrowia poznamy w ciągu dwóch tygodni - mówi prokurator Agnieszka Gładkowska.

Więcej na ten temat w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (31.07.2014).
[email protected]

Czy słupki przy Moniaku poprawią bezpieczeństwo? ZAGŁOSUJ W SONDZIE na stronie główniej www.dziennikbaltycki.pl (po prawej stronie)

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki