Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrali matce 14-letnią Niemkę. Krzyczała, że ze sobą skończy

Mateusz Węsierski
Mateusz Węsierski
Polacy, którzy zapewnili im schronienie, są zbulwersowani, a adwokat Niemek mówi, że to złamanie praw obywatelskich.

- Jak za komuny. Przyjechali, zabrali i nie ma dziewczyny. Nie chcą powiedzieć, gdzie ją ukryli. Wzięli ją tak, jak stała - to relacja bezpośredniego świadka.

Byliśmy w domu, w którym ukrywają się Niemki. Matka i babcia dziewczynki są zrozpaczone, bo wiedzą, że współpraca polskiej policji z Jugendamtem (niemieckim Urzędem ds. Dzieci i Młodzieży) zmierza do ponownego umieszczenia Alishy w przytułku. Dziewczyna z takiego miejsca uciekła do swojej mamy po dziewięciomiesięcznym pobycie. Próbowała tam podcinać sobie żyły.
- Gdy ją zabierali, krzyczała, że ze sobą skończy - rozpacza Anna Stewart, matka 14-latki, która wcześniej została pozbawiona praw rodzicielskich.

Ustalając miejsce pobytu i zabierając młodą Niemkę, polscy policjanci działają na zlecenie Interpolu, który 24 kwietnia zlecił poszukiwania. Gdy ją namierzono, Sąd Rejonowy w Lęborku wydał orzeczenie o umieszczeniu jej w pogotowiu rodzinnym. W ten sposób Alisha trafiła do rodziny zastępczej w Zieliniu (gm. Trzebielino). Jej matka i babcia mieszkały wówczas w innej miejscowości. 28 kwietnia dziewczynki nie udało się zabrać do Niemiec, bo opór stawiła nie tylko rodzina, ale i parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości - Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Anna Fotyga. Po tej interwencji kobiety ukryły się w podbytowskiej wsi.

Jugendamt upomina się o dziewczynkę, bo według niemieckich urzędników, jej rodzina jest niewydolna wychowawczo.
Z kolei Markus Matuschczyk, adwokat Niemek, zaskarżył postanowienie polskiego sądu.
Mimo to policja zabrała Alishę Stewart w poniedziałek, 28 lipca, około godz. 14.30. Kilkadziesiąt minut później mecenas Matuschczyk próbował się dowiedzieć, dokąd ją wywieziono. Bezskutecznie.

- Miejsce pobytu ma być zatajone. To skandal! Przecież postanowienie Sądu Okręgowego w Słupsku nie jest prawomocne i zostało zaskarżone w Sądzie Najwyższym, a utajenie miejsca pobytu ma po prostu na celu umożliwienie przejęcia dziewczynki w nielegalny sposób przez pracowników Jugendamtu - przypuszcza Matuschczyk. - Sąd rodzinny nie jest uprawniony do pozbawiania wolności, a do tego de facto doszło. To kompetencja sądu karnego. To wbrew polskiej konstytucji!

Policja nie ma sobie nic do zarzucenia. - 14-latka jest osobą poszukiwaną na terenie Niemiec, a instytucją uprawnioną do opieki nad nią jest Jugendamt. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, została przewieziona do komendy, skąd przekazano ją do dyspozycji kolejnym instytucjom władnym do sprawowania opieki na terytorium RP, zgodnie z orzeczeniem sądu - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji.

Gawroński zapewnia również, że 14-latka zabrała ze sobą rzeczy osobiste, ale jej matka i babcia odmówiły wydania dokumentów.
Wiele do powiedzenia nie ma też kierownictwo Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, które znalazło dla 14-latki tymczasowych opiekunów.

- Mamy postanowienie sądu w sprawie zabezpieczenia dziewczyny i to zostało przez nas wykonane. Musimy się kierować naszym prawem - mówi Sylwia Miotk, zastępca dyrektora PCPR w Bytowie.
Skarga na działanie wymiaru sprawiedliwości trafiła do Sądu Najwyższego, gdzie czeka na rozpatrzenie. W tym czasie 14-letnia Alisha może być w drodze albo już w miejscu docelowym, czyli w przytułku Jugendamtu.

Cały artykuł publikujemy we środowym (30 lipca) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego". Gazeta jest również dostępna w wersji elektronicznej na www.prasa24.pl

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki