- Nie pamiętam dokładnie, gdzie i kiedy go kupiłem - powiedział nam sprzedający, który chce pozostać anonimowy. - Kupiłem go prawdopodobnie z kolekcją monet i nawet nie wiedziałem, że jest tak rzadki i wydawany tylko na specjalne okazje.
Zapytaliśmy więc władze Tczewa, czy istnieje możliwość, aby medal próbował sprzedać któryś z urzędników. - To niemożliwe - usłyszeliśmy zdecydowaną odpowiedź. Dostęp do przechowywanych w sejfie odznaczeń, wybitych kilkanaście lat temu w większej liczbie (każdy z laureatów otrzymuje je z wygrawerowanym nazwiskiem, specjalnym numerem oraz rokiem wręczenia) mają tylko osoby upoważnione.
- Sytuacja jest rzeczywiście zaskakująca - przyznaje prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. - Medal Pro Domo Trsoviensi jest bardzo szczególnym wyróżnieniem, przyznawanym za wybitne osiągnięcia na rzecz Tczewa i jego mieszkańców. Trudno mi wyobrazić sobie, że wyróżniona osoba pozbywa się tak niezwykle cennej pamiątki. Pamiętajmy jednak, że medale są przyznawane od 1995 r., i kilku laureatów już nie żyje. Mogło więc się zdarzyć, że spadkobiercy przekazali medal kolekcjonerowi lub sprzedali. Każde odznaczenie ma swojego właściciela, nie możemy zabronić jego sprzedaży...
Po naszych sygnałach miejskim urzędnikom udało się ustalić, że medal należał do zmarłego w 2004 r. Mieczysława Izydorka, nauczyciela matematyki i pasjonata historii Tczewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?