Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Wlazły: Lubię Łódź i dobrze się czuję w roli ambasadora łodzkiego mundialu

Marcin Kuczmera
Mariusz Wlazły pozował na Piotrkowskiej do zdjęć z kibicami, także z uczniami Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi
Mariusz Wlazły pozował na Piotrkowskiej do zdjęć z kibicami, także z uczniami Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi Krzysztof Szymczak
Mariusz Wlazły, siatkarz PGE Skry Bełchatów i reprezentacji Polski pracowicie spędził sobotę na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi.

Musiałem czekać kilkanaście minut na rozmowę z Panem, bo utworzyła się kolejka chętnych, by zrobić sobie zdjęcie z Mariuszem Wlazłym.
To chyba dobrze. Promujemy wszak mundial. Cieszy nas zawodników, że są kibice, którzy chcą zrobić sobie zdjęcie z nami, oni na pewno też przyjdą na mecz.

Spotykamy się przy pięknej, słonecznej pogodzie na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Urząd Miasta Łodzi zorganizował ciekawą imprezę. Na ulicy Piotrkowskiej firmy Huck i Sport Transfer zbudowały boiska do siatkówki, jest wielu chętnych do gry na tych boiskach. Panu towarzyszy Luiza Staszczak-Gąsiorek, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miasta Łodzi, która na każdym kroku podkreśla, że jest Pan wspaniałym ambasadorem mundialu w Łodzi. Jak Pan się czuje w tej roli?
Jak ja się czuję? Cóż tu powiedzieć. Ja lubię Łódź i dobrze się w niej czuję, bo przecież niedaleko się urodziłem i stawiałem pierwsze kroki w siatkarskiej karierze. Teraz też gram niedaleko, a w Łodzi występowałem w meczach PGE Skry w Lidze Mistrzów. Zarówno w Pałacu Sportowym czy Atlas Arenie grało nam się dobrze, a najbardziej nas cieszyły pełne trybuny na naszych meczach. Teraz przed nami mundial siatkarski, który także będzie wielkim wydarzeniem w naszym kraju.

Zdaję sobie sprawę, że nie pokusi się Pan o typowanie ostatecznych wyników mundialu. Ale mimo wszystko zaryzykuję i zapytam, kto będzie mistrzem świata? Polska?
Ma pan rację, że nie będę typował wyników. Tak naprawdę, o wyniku podczas mistrzostw świata mogą zdecydować szczegóły. To mogą być, w co może trudno uwierzyć, dwie, trzy piłki, które ustalą wynik. Dlatego tak trudno typować i wskazywać, kto jest faworytem mundialu, kto będzie mistrzem świata, czy które miejsce zajmie reprezentacja Polski.

Jest kilka drużyn, może sześć, które mogą zostać złotymi medalistami lub równie dobrze mogą zostać sklasyfikowane na szóstym właśnie miejscu?
Dokładnie tak. Na tym też polega piękno i nieprzewidywalność siatkówki. Gdyby wszystko było wiadomo przed grą, byłoby o wiele nudniej, a tak zapowiada się ciekawy turniej

Nie martwi Pana, że mundial może być pokazywany kibicom w kodowanej stacji?
Każdy, kto o tym decyduje powinien się postawić w roli kibica. To przecież właśnie fani nakręcają koniunkturę siatkówki w Polsce. To przecież kibice mieli duży wpływ na to, że dostaliśmy organizację mistrzostw świata. Pełne hale robiły wrażenie na wszystkich decydentach. I co? Teraz nie pokażemy meczów tym kibicom, którzy nie dostaną się do hal? Jestem oczywiście zdania, że siatkarski mundial powinien być transmitowany w ogólnodostępnej telewizji.

Rozmawiał Marcin Kuczmera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki