Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światowy Zjazd Gdańszczan 2014. Dyskuja o tożsamości miasta i jego mieszkańców. Czym jest gdańskość?

Kazimierz Netka
Podczas Światowego Zjazdu Gdańszczan 2014 tradycyjnie wykonano Rodzinne Zdjęcie Gdańszczan
Podczas Światowego Zjazdu Gdańszczan 2014 tradycyjnie wykonano Rodzinne Zdjęcie Gdańszczan Karolina Misztal
Na IV Światowym Zjeździe Gdańszczan, podczas I Kongresu Gedanistycznego, dyskutowano o tożsamości miasta i jego mieszkańców.

Nie są wymagane jednolite stroje, stosowne miejsce urodzenia, zamieszkania czy odpowiednie pochodzenie. Wystarczy to miasto polubić i działać dla jego dobra. To jest istota gdańskości. Takie wnioski można wysnuć z I Kongresu Gedanistycznego oraz wydarzeń mu towarzyszących podczas zakończonego wczoraj IV Światowego Zjazdu Gdańszczan.

Kto może się utożsamiać z Gdańskiem, czuć się obywatelem tego grodu, identyfikować się z nim?
Wątpliwości wyjaśnia Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska: - Wystarczy to miasto kochać...

Gdańsk jest wspólnym pokojem, którego mieszkańcy żyją w wielkiej zgodzie - tak widzieli życie współczesnego Gdańska uczestnicy konferencji naukowej "Wspólny pokój Gdańsk. Ku miejskim modi co-vivendi", którą zorganizowano w przeddzień IV ŚZG. - Chodzi bowiem o zgodne współzamieszkiwanie, nie na zasadzie budowania opozycji, nie w sytuacji, gdzie wrogość wobec innych jest podstawą współistnienia - mówiła prof. Maria Mendel z Uniwersytetu Gdańskiego.

W przeddzień zjazdu spotkali się też ci, których na owo światowe spotkanie nie zaproszono, np. Kociewiacy. Podczas zebrania Trójmiejskiego Klubu Kociewiaków o zasłużonych dla Gdańska mówił poeta, prezes tego klubu, Hubert Pobłocki z Gdańska Oliwy. Przypomniał o zasługach Erazma Czarneckiego - senatora Wolnego Miasta Gdańska i prof. Stefana Raszei z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Tożsamość Gdańska to więc praca dla tego miasta. O Pomorzanach, rozsławiających Gdańsk aż w Nowej Zelandii, uczestnicy zjazdu dowiadywali się z ekspozycji, przygotowanej przez Dorotę Szymańską, przewodniczącą Federacji Polskich Organizacji w Nowej Zelandii.

Głównym wydarzeniem IV ŚZG był I Kongres Gedanistyczny. W programie kongresu najważniejsza była inauguracja Gedanopedii - internetowej Encyklopedii Gdańska. Sam kongres koncentrował się na gdańskich rodach. Zebrani poznali dzieje państwa Groddecków, Brunatti, Kulcke. Znaczącą rolę odegrała Polonia w Wolnym Mieście Gdańsku, o czym mówił Piotr Mazurek z Towarzystwa Przyjaciół Gdańska. Płacili za to cenę najwyższą: życie, które zabierano im za to, że działali dla dobra tego miasta.

Była też mowa o Kaszubach w Gdańsku.
Poświęcenie dla Gdańska, wspieranie jego rozwoju, troska o to, by służył on innym - to jest tożsame dla gdańszczanina. Dla takiego gdańszczanina, który nie będzie koncentrował się na oznakowaniu granic - mówili w kuluarach uczestnicy zjazdu.
Niezwykle interesująco historie Bractw Ław gdańskiego Dworu Artusa, działających w Lubece, przedstawił dr Stefan Zakrzewski. Podobnie dla Beaty Poźniak, aktorki z Los Angeles, to solidarność, wolność, tworzenie z myślą o miejscu urodzenia, także wtedy, gdy mieszka się za granicą, jest oznaką identyfikowania się, poczucia przynależności do gdańskiej społeczności.

- Dla tożsamości przeszłość ma bardzo duże znaczenie - mówił dr Lesław Michałowski. - Im większe miasto, tym chętniej jego byli mieszkańcy o nim mówią w miejscu swego nowego pobytu.
- To poczucie tożsamości, przynależności do Gdańska jest więc niezmiernie ważne dla nagłaśniania stolicy Pomorza w świecie. Kiedyś wielu ludzie nie wiedziało nawet, gdzie ten Gdańsk leży - mówił prof. Henryk Samsonowicz. - To się zmieniło dopiero po powstaniu Solidarności.

Jakie będą po świecie krążyły o Gdańsku wiadomości, wiele zależy od rzetelności np. Gedanopedii - zwracał uwagę Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - Tu jest olbrzymia rola do odegrania dla elit naszego społeczeństwa, identyfikujących się z Gdańskiem.

Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska:

Rodzi się pytanie o samoświadomość elit akademickich w Uniwersytecie Gdańskim, w Politechnice Gdańskiej czy w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Z tego, co wiem, nie było wielu chętnych do pisania haseł do Encyklopedii Gdańska. Nie podeszli do tego z wielka chęcią, z entuzjazmem. Można zaryzykować stwierdzenie, że pierwszy test samoświadomości, utożsamiania się z Gdańskiem, z projektem obywatelskim, trwałym, nieakcyjnym, jakim jest Encyklopedia Gdańska i Gedanopedia, nie wypada korzystnie. Odzew na zaangażowanie się w te projekty jest dość skromny. Kłopot w tym, że elity intelektualne naszego miasta nie są zorganizowane - w odróżnieniu od stanu, jaki istniał w XIX czy XX wieku, gdy działały kluby, były miejsca, w których się spotykano, przedstawiano projekty, dyskutowano. Porównując zaś objętość gazet wychodzących w Gdańsku, liczbę portali internetowych z tym, co jest na Zachodzie w miastach o podobnej wielkości, to wypadamy niekorzystnie. Kluczem do sukcesu jest kwestia czytelnictwa. Żeby wiedzieć, trzeba przeczytać, ale najpierw mieć chęć przeczytania, a potem dokonania krytycznej interpretacji.
k.netka@ prasa.gda.pl

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki