Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A W centrum Lęborka w trakcie prac ziemnych odsłonięto ludzkie szczątki

Edyta Litwiniuk
W trakcie prac ziemnych przy budowie kamienicy w Lęborku przy ul. Reja znaleziono ludzkie kości. Ten teren znajduje się w obszarze ochrony konserwatorskiej, ponieważ leży wewnątrz dawnych średniowiecznych obwarowań Lęborka.

- Po zdjęciu zasypiska gruzowego na terenie budowy okazało się, że znajdują się tutaj ludzkie szkielety - mówi Maciej Szyszka, kierownik prac archeologicznych na tej budowie. Akcja budowlana została wstrzymana.

W jamie po wykopie znaleziono trzy szkielety. Najprawdopodobniej są to szczątki osób dorosłych. Zdaniem archeologa, znalezisko pochodzi ze średniowiecza. Po kilku dniach, kiedy znowu odwiedzamy teren budowy, w wykopie widać już odsłonięte szkielety. Jest ich dużo więcej. Jeden z grobów należy do dziecka. Cmentarz jest rzędowy, ciała leżą w szeregach. Wokół szkieletów widać zarysy trumien. Pochówki leżą w grobach orientowanych na osi wschód-zachód. - Odsłoniliśmy szkielety znajdujące się w jamach grobowych - mówi Szyszka.- W jednym z grobów odnaleźliśmy też przęślik, to był nasz pierwszy datownik, że cmentarz jest późnośredniowieczny. Wkrótce przy innym grobie - dziecięcym, w okolicach dłoni, która była złożona na miednicy odnaleźliśmy monetę - mówi Szyszka. - To był denar krzyżacki. Z racji tego odkrycia datowanie cmentarzyska zmieniliśmy na wcześniejsze - na przełom XIV i XV wieku - dodaje.

Na stanowisku znaleziono też mnóstwo ceramiki z przełomu XIV i XV wieku. Do tego jedno całe naczynie.
- Najprawdopodobniej gdzieś tutaj w pobliżu znajdował się zakład garncarski, a w tym miejscu wyrzucano odpady po destruktach z wypaleń i popiołów - mówi Maciej Szyszka. Ciekawostką jest odkrycie przy cmentarzu fundamentów budowli, najpewniej kaplicy.

- To do tej pory najstarszy w tym miejscu relikt architektury - mówi archeolog. - Pochodzi najpewniej z okresu późnośredniowiecznego, na co wskazuje fragment znalezionej na miejscu cegły. Niewykluczone, że jest to obiekt związany z tym cmentarzyskiem. Co ciekawe, wchodzi pod pobliską ulicę Reja. Prawdopodobnie nie trzyma więc podziałów parcelacyjnych miasta i linii zabudowy, co może wskazywać na to, że jest od nich wcześniejszy - mówi Szyszka i podkreśla: - Ulica Reja znajduje się bardzo blisko dawnego rynku, więc jest jedną z pierwszych ulic wytyczonych w mieście.

Ale to niejedyny budynek, jaki kiedyś znajdował się w tym miejscu. - Na samym środku placu niedługo dokopiemy się do fundamentów XVIII-wiecznego budynku szachulcowego znanego jeszcze z archiwalnych zdjęć. Jedno jest pewne, kiedy on stał w tym miejscu cmentarz już nie funkcjonował i raczej nie było już tu kaplicy - twierdzi archeolog.
Znalezisko przy ulicy Reja to nie tylko zagadka, ale i kopalnia wiedzy dla archeologów.

- Prace trwają ledwie kilka dni, a już tyle niespodzianek - cieszy się Maciej Szyszka i dodaje, że z jego perspektywy stanowisko jest bardzo ciekawe. - Znaleźliśmy cmentarz na terenie miasta, czyli w obrębie dawnych średniowiecznych obwarowań. Do tego relikty jakiegoś starego budynku, który nie pasuje do linii zabudowy... Same skarby.

W źródłach historycznych nie ma informacji, że w tym miejscu znajdował się cmentarz. Wiadomo za to, że w średniowieczu duże cmentarzysko mieściło się przy obecnym kościele św. Jakuba Apostoła. Czyżby więc w mieście był też drugi cmentarz? - Przy kościele św. Jakuba odnaleziono pochówki z XII wieku, a potem dopiero nowożytne. Więc prawdopodobnie nasz cmentarz wypełnia lukę w chronologii pochówków. Ale jak było naprawdę? - zastanawia się Maciej Szyszka.

Na razie nie określono jeszcze zasięgu cmentarzyska. Widać jednak po występującej na terenie wykopu warstwie o podobnej konsystencji, że na pozostałym obszarze mogą też występować pochówki. Do przebadania jest cały obszar budowy. Teren odkrywany będzie warstwa po warstwie.

Szkielety średniowiecznych mieszkańców Lęborka zachowały się w zaskakująco dobrym stanie. Zdaniem Macieja Szyszki, było to możliwe dzięki glebie, która znajduje się w tym miejscu.

- Gleba jest gliniasta, taki typ dobrze konserwuje - wyjaśnia. Co prawda nie zachowały się fragmenty ubrań, ale na jednej z odnalezionych czaszek widać fragmenty skóry.

Szkielety po udokumentowaniu prac zostaną wysłane do przebadania przez antropologa. Co się stanie z nimi później?
- Tego jeszcze nie wiadomo - mówi Maciej Szyszka. - Być może zechce je do swoich zbiorów muzeum, a może znów zostaną pochowane, tylko że w innym miejscu. Tym razem już na zawsze.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki