Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 50 dniach Karolcia z Człuchowa wraca do domu. Tak zadecydował sąd

T. Słomczyński, D.Abramowicz
archiwum DB
Sąd Rejonowy w Człuchowie podjął w piątek decyzję w sprawie 5-letniej Karoliny, która od półtora miesiąca przebywała w rodzinie zastępczej. Do czasu zakończenia postępowania w sprawie podejrzenia o molestowanie dziecka sąd ustalił nadzór kuratora nad rodziną dziewczynki.

Postanowiono, że dziecko zostanie zwrócone rodzicom, a do czasu zakończenia postępowania nadzór nad rodziną dziewczynki będzie sprawował kurator sądowy. Wczorajsza decyzja nie oznacza zakończenia postępowania w sprawie o ograniczenie władzy rodzicielskiej.
- Jestem najszczęśliwszą matką na świecie - mówi ze łzami w oczach Joanna, mama Karolci. - Po pięćdziesięciu dniach znów staniemy się pełną rodziną!

O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" w artykule "Zabrano dziecko rodzicom, choć brak dowodów ich winy". Dziewczynka z powodu komplikacji po ospie trafiła 10 kwietnia br. do szpitala zakaźnego w Gdańsku, a po kilkunastu dniach na oddział chirurgii dziecięcej w szpitalu Copernicus.

Dopiero 6 maja w tej drugiej placówce lekarze podczas zabiegu zauważyli niepokojące zmiany w obrębie pośladków dziecka. Tego typu zmiany mogą być skutkiem molestowania seksualnego, ale także choroby przewodu pokarmowego lub stanu zapalnego jelita.

Rodzice zgodzili się na badania psychologiczne i psychiatryczne Karolci, której zachowanie wskazywało na obawę przed obcymi mężczyznami. To opinia psychiatry, że nie można wykluczyć molestowania sprawiła, że szpital zawiadomił policję.
Chociaż nie znaleziono żadnych dowodów na to, że pięciolatkę skrzywdzili rodzice i nie wykonano badań, które by potwierdziły (lub wykluczyły), że dziecko padło ofiarą molestowania, 22 maja Sąd Rejonowy w Człuchowie postanowił umieścić Karolinę w rodzinie zastępczej. Powołał się przy tym na dobro dziecka.

Podczas wczorajszego posiedzenia sądu rodzinnego doszło do przesłuchania pięciolatki. Uczestniczący w nim psycholog dziecięcy stwierdził przed sądem, że z zachowania dziecka nie wynika, żeby odczuwało ono stan zagrożenia przed rodziną i by obawiało się powrotu do domu.
- W moim przekonaniu sąd rzetelnie i bez emocji ocenił materiał dowodowy - komentuje mec. Honorata Janik-Skowrońska, pełnomocnik rodziców dziewczynki. - Zdołaliśmy udowodnić, że rodzice Karoliny prawidłowo opiekują się córką.
Nadal nie wiadomo, jaka była przyczyna zmian na ciele dziewczynki, które doprowadziły do zawiadomienia o możliwym molestowaniu.


[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki