Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solidarność apeluje, aby zgłaszać przepełnione szkoły

Ewelina Oleksy
archiwum
Oświatowa "Solidarność" alarmuje, że we wrześniu pomorskie szkoły może dotknąć problem zbyt licznych klas. Związkowcy apelują więc o społeczny monitoring ws. liczebności uczniów i rozpoczynają akcję w ramach której, na podstawie zebranych w tej sprawie sygnałów, powstanie lista przepełnionych klas.

Ta, jeszcze przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego i zbliżającymi się wyborami samorządowymi trafi m.in. do władz poszczególnych miast i gmin.

- Problem zbyt przepełnionych klas trzeba nagłośnić właśnie teraz, bo sprawa będzie się decydować w tych tygodniach - w związku z letnim naborem, rekrutacją. Niech dotychczasowe władze gmin, miast, powiatów zobaczą, co przygotowały w prowadzonych przez siebie szkołach, a wyborcy niech ocenią, czy chcą dalej tolerować ten stan - podkreśla Wojciech Książek, przewodniczący Sekcji Gdańskiej oświatowej "S". Związkowcom zależy na tym, by wywrzeć obywatelską presję, by klasy nie były zbyt liczne. Czyli takie, w których uczniów jest dużo więcej niż 25. W ustawie o systemie oświaty dopisano co prawda wymóg, że od września tego roku I klasy szkół podstawowych i świetlic szkolnych nie może liczyć więcej niż 25 osób, ale ten limit nie obowiązuje na dalszych etapach kształcenia.

- Szkoda, że mimo apeli naszej sekcji bariera górnej liczebności uczniów w oddziale nie dotyczy też wyższych klas szkół podstawowych, gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych. Niedopuszczalne jest np. ustalanie norm powyżej 30 osób. O jakim spójnym procesie kształcenia i wychowania można wtedy mówić? Podobnie z zasadami podziału na grupy. W powiecie chojnickim ustalono limit bodajże na 20 uczniów, gdy np. w pracowni komputerowej jest 15 stanowisk - zaznacza Wojciech Książek i dodaje: - Słyszałem, że we Władysławowie w klasie I szkoły ponadgimnazjalnej było nawet 38 uczniów! Nie gódźmy się na to i rozliczajmy organy prowadzące z działań edukacyjnych! To nie tylko sprawa dyrektorów, nauczycieli, ale też rodziców i uczniów.
We władysławowskim Zespole Szkół nr 1 rzeczywiście padł frekwencyjny rekord. W jednej z klas szkoły ponadgimnazjalnej Technikum Gastronomicznego uczyło się, jak mówi Książek, 38 osób. Do 1 września oficjalnie na liście były 32 nazwiska, ale rozpoczął się rok szkolny i klasa się rozrosła.- Zaczęli przychodzić uczniowie, którzy wcześniej złożyli podania do placówek w Rzucewie i Kłaninie - wyjaśnia Beata Domnik, wicedyrektor ZS 1 Władysławowo. - Do tamtych szkół się nie dostali, więc zapukali do naszych drzwi.

Szkoła i władze miasta, do których dyrektorzy napisali prośbę o zwiększenie liczby miejsc, ugięły się pod presją. - Warunkowo przyjęliśmy kolejnych uczniów - przyznaje Domnik. - Były problemy z miejscem, ale wiedzieliśmy, że to będzie sytuacja przejściowa, bo zwykle jest tak, że po pierwszym roku nauki spora liczba młodych ludzi się wykrusza.
I tak też się stało. Drugą klasę zacznie tam już mniej niż 30 uczniów.

Podobnego problemu nie ma w Sopocie, gdzie średnia liczba uczniów w klasie to 19,6 w podstawówkach, 22,4 w gimnazjach i 25,4 w szkołach ponadgimnazjalnych. - W kategorii miast na prawach powiatu liczebność klas naszych szkół jest z pewnością poniżej średniej krajowej. Nie mamy też uwag ani skarg dotyczących zbyt dużej liczby uczniów w oddziale - mówi Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty w sopockim magistracie.
współpr. (PEN)

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki