- W Lechii nie było kolorowo. Pół roku spędzone w Gdańsku można uznać za stracone. Przychodząc tam miałem inne plany, ale życie mi je pokrzyżowało. Lechia to już jednak historia. Teraz jestem w Gdyni - powiedział w rozmowie z serwisem sport.trojmiasto.pl Aleksander Jagiełło.
Dlaczego to był stracony czas? Bo Jagiełło spędził w sumie na boisku w trzech pojedynkach 22 minuty. Przenosząc się do Lechii liczył na regularne występy. Tak się jednak nie stało.
Czytaj także:**Aleksander Jagiełło wypożyczony do Arki Gdynia**
- Dojechałem na obóz Lechii i przez trzy dni pokazałem się z dobrej strony. Już w pierwszym spotkaniu dostałem 15 min, ale nie ma co ukrywać, że spaliłem debiut. Po nim wszystko się posypało, nie otrzymywałem powołań do meczowej "18" i niewiele się zmieniło do końca wypożyczenia - tłumaczy Jagiełło.
W kolejnym sezonie Jagiełło postara się zdobyć zaufanie trenera żółto-niebieskich, Dariusza Dźwigały.
Źródło:www.sport.trojmiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?